Debata nic nowego nie wniesie, bo jesteśmy świadkami najmniej merytorycznej kampanii wyborczej od 1989 roku – stwierdził na antenie TV Republika Marcin Celiński z magazynu Liberte.
W ocenie Celińskiego trudno sobie wyobrazić kampanię wyborczą bez debaty "głównych pretendentów do tronu". W ocenie publicysty nic ona jednak nie zmieni, bo obecna kampania jest najmniej merytoryczną kampanią od 1989 roku.
– Widzimy tylko przerzucanie się populistycznymi pomysłami i debata będzie polegała na tym samym – stwierdził, wskazując że politycy licytują się tylko, kto da 500 zł a kto więcej. – Szalony populizm – dodał.
Celiński podkreślił, że propozycje polityków są tak bardzo nierealne, że gdyby zrealizować jedynie nieliczne z nich to finanse państwa byłyby w dramatycznym stanie.
Z kolei Artur Dmochowski odnosząc się do debaty Szydło-Kopacz, stwierdził, że szefowa rządu nawet wczoraj wykazała się niekompetencją, kiedy zaprzeczyła programowi własnego rządu. – Ale pomijając jej niekompetencję, myślę, że do debaty dojdzie i będzie wyglądała tak samo jak kampania wyborcza – mówił. Publicysta tłumaczył, że w wykonaniu Szydło będą to wypowiedzi merytoryczne, natomiast Kopacz będzie agresywna i pojawią się dotychczasowe komentarze, że "Kaczyński chowa się za spódnicą Szydło". – Te komentarze są żenujące. Ale taki jest poziom, który reprezentuje Ewa Kopacz – skwitował.