Kilkadziesiąt tysięcy osób ma pojawić się na dzisiejszych protestach pod siedzibą Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Manifestanci będą protestować przeciwko podpisaniu przez polski rząd umowy CETA, która znosi bariery celne i administracyjne między Unią Europejską a Kanadą - tworząc tym samym tzw. wielką strefę wolnego handlu. Mechanizmy zawarte w umowie tłumaczył Janusz Jankowiak, ekonomista Polskiej Rady Biznesu.
Nie mają pojęcia, przeciwko czemu protestują
Takie protesty zdarzają się zawsze przy umowach międzynarodowych, które są negocjowane przez kilka lat. Negocjacjom towarzyszy klauzura poufności – oczywiście później wszystkie zapisy dostępne są dla obywateli ale CETA liczy ponad 1000 stron. Nikt z uczestników nie przeczytał umowy w całości.
Kwestie GMO i amerykańskiej żywności to mity
Manifestujący protestują przeciwko temu, co sugerują im organizatorzy i media. Większość informacji to niestety mity. Tak jest chociażby w przypadku taniej żywności amerykańskiej, która ma "zalać" nasz kraj czy produktów genetycznie modyfikowanych. Po pierwsze, mamy 7 lat (wynegocjowany okres przejściowy - red.) aby się na to przygotować a po drugie, Unię Europejską dotyczą zakazy przeciwko produkcji roślin w oparciu o technologię modyfikacji (GMO) – zakazy te obowiązują teraz i będą obowiązywały również po wejściu w życie umowy CETA.
Korzyści płynące z umowy Kanada - UE
Urok traktatu polega na tym, że konsument, który ma relatywnie wysokie dochody (Kanadyjczycy i Amerykanie), to konsument świadomy, który ma skłonność aby dokonywać wyboru nie tylko na podstawie kryterium finansowym. Ci ludzie wybierają produkty zdrowe, niemodyfikowane, naturalne. To pomoże polskim przedsiębiorcom, którzy takie produkty chcą eksportować i nie utrudni życia tym, którzy nie chcą importować.
Jeśli umowa handlowa pomiędzy Kanadą a Unią Europejską wejdzie w życie, to polskim rolnikom, którzy dysponują przewagą jakości produktu nad ilością, otworzy możliwość eksportu i da "pole do popisu". Dotychczas nasze produkty były eksportowane w śladowych ilościach. To może się zmienić.
Małe przedsiębiorstwa kontra duże korporacje
Skala produkcje bez wątpienia ma tu ogromne znaczenie. Na ile małe i średnie przedsiębiorstwa skorzystają z CETA, zależy od polskiego rządu. Wiele zależy od nowych zasad wspierania naszego eksportu, które mają poprawić błędy. Musi to dotyczyć sektorów, którym się to opłaca a których nie było widać za granicą.
CETA to nic pewnego
Proces ratyfikacji umowy będzie długi i żmudny, ponieważ będzie przebiegał na szczeblu rządowym – a nie jak wcześniej ustalono – przed Radę EU. Sam proces ratyfikacji może opóźnić albo nawet uniemożliwić wprowadzenie umowy. Protesty powinny mieć bardziej merytoryczne podłoże a nie opierać się na słabych argumentach i mitach.
Rząd powinien wziąć pod uwagę manifestację obywateli. I to nie tylko polski rząd a każdy. Politycy powinni też wyjść z debatą do ludzi i rozwiać wszelkie wątpliwości oraz obawy, które towarzyszą wprowadzaniu porozumienia.
Rozmawiał Dawid Styś