Iwona Ryniewicz, która od 12 lat była związana z mBankiem, gdzie była prezesem Fundacji mBanku, została teraz szefową Fundacji Orlen. Zastąpiła Martę Soluch. W sieci już pojawiło się pytanie, czy ta funkcja to nagroda za udzielenie kredytu na kampanię KO? Warto się nad tym zastanowić!
Jak informują Wirtualne Media
Iwona Ryniewicz przez ponad 12 ostatnich lat związana była z mBankiem, gdzie pełniła funkcję prezeski Fundacji mBanku oraz dyrektorki departamentu komunikacji i strategii marketingowej. Fundacja Orlen zajmuje się pomocą chorym i potrzebującym, przekazuje także granty lokalnym społecznościom, a zdolnej młodzieży finansuje stypendia. Realizuje programy edukacyjne, programy stypendialne, grantowe. Od 2019 roku rozbudowuje program wolontariatu pracowniczego w Grupie Orlen.
Przejście z prywatnego sektora bankowego na państwową posadę odbywa się za rządów koalicji 13 grudnia w dziwnym łańcuchu pewnych usług / podziękowań etc.
Jak było w przypadku Iwony Ryniewicz? Warto przypomnieć, że mBank - bank niemiecki - udzielił w 2023 roku aż 45 mln zł kredytu dla Platformy Obywatelskiej na kampanię parlamentarną. Tak wynika z Biuletynu Informacji Publicznej.
Kredyt ten był szeroko komentowany w sieci i w przestrzeni publicznej.
Dziś w sieci pojawiły się komentarze, że funkcje byłych - ważnych pracowników mBanku w Polsce - w spółkach Skarbu Państwa zostają rozdysponowane w podzięce za owy ogromny kredyt zaufania. Czy aby tak naprawdę jest?
Źródło: X.com/ Wirtualne Media
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.