Jak poinformowała w niedzielę miejscowa policja, kara do 3 lat więzienia grozi 37-latkowi, który po pijanemu wracał samochodem z grzybobrania w pow. ciechanowskim (mazowieckie). Mężczyźnie towarzyszył równie nietrzeźwy znajomy. Obaj pili alkohol, szukając w lesie prawdziwków.
Kilka dni temu policjanci z Glinojecka w pow. ciechanowskim zatrzymali do kontroli drogowej fiata. Okazało się, że siedzący za kierownicą 37-latek nie miał uprawnień do prowadzenia pojazdów, a na dodatek był pijany. "Badanie alkomatem wykazało ponad 3 prom. alkoholu w organizmie. Taki sam wynik pomiaru trzeźwości miał jego towarzysz" - poinformowała rzeczniczka ciechanowskiej policji asp. Magda Zarembska.
Mężczyźni wracali z grzybobrania. Przyznali mundurowym, że szukając prawdziwków, popijali alkohol
37-letni mieszkaniec pow. ciechanowskiego stanie teraz przed sądem. Za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości grozi mu kara do 3 lat więzienia, wysoka grzywna oraz zakaz prowadzenia pojazdów.
Policja apeluje o rozsądek na drodze. "Gdy wsiadamy za kierownicę po alkoholu albo bez prawa jazdy, narażamy nie tylko siebie, ale i inne zupełnie niewinne osoby na utratę zdrowia, a nawet życia" – podkreśliła rzeczniczka. Zaznaczyła, że także zbieranie grzybów po pijanemu może skończyć się tragicznie. "Możemy bardzo łatwo pomylić te jadalne z trującymi" –zauważyła policjantka.
Ponad 3 promile alkoholu w organizmie - to wynik badania stanu trzeźwości 37-letniego kierowcy fiata, którego zatrzymali #policja.nci z posterunku w Glinojecku. Mężczyzna wracał z grzybobrania, podczas którego pił alkohol ze swoim kolegą https://t.co/FPbAhVL95h.
— Policja Mazowsze (@PolicjaMazowsze) November 5, 2023