Przejdź do treści
Burzliwa dyskusja o przeszłości Kieżuna. „Lustrować obcych, nie ruszać swojego?”, „Skrajna nierzetelność”
telewizja republika

– Piotrze, petryfikujesz w Polsce regułę Kalego. Możecie lustrować obcych, nie ruszać swojego – mówił Piotr Woyciechowski do Piotra Gontarczyka. Ten odpowiadał: – Wasz tekst jest skrajnie nierzetelny, zawiera kilkadziesiąt błędów.

Burzliwa dyskusja w studiu Telewizji Republika dotyczyła sprawy prof. Witolda Kieżuna, zarejestrowanego jako TW Tamiza. W aktualnym numerze tygodnika wSieci dr Piotr Gontarczyk odniósł się do ustaleń dr. Sławomira Cenckiewicza oraz Piotra Woyciechowskiego, które opisywali na łamach tygodnika DoRzeczy.

– Od strony formalnej SB miała rację, że go zarejestrowała jako współpracownika, ale to jest jedynie powiedzenie A, zabrakło powiedzenia B. Trzeba tę sprawę dokładnie zbadać i przeanalizować, co za tym stoi – stwierdził na początku dr Gontarczyk.

– Fundamentalne w moim artykule było to, żeby opinia publiczna miała świadomość tego, co jest w dokumentach, a to było bardzo skrajnie nierzetelne. Zajmuje się tą sprawą kilkanaście lat zawodowo, ale tak złego i tendencyjnego tekstu jeszcze nie widziałem – kontynuował Gontarczyk, dodając, że zajmował się wyłącznie tekstem Cenckiewicza i Woyciechowskiego, nie zaś samą sprawą prof. Kieżuna. – Ten tekst zawiera mnóstwo błędów rzeczowych, przypisuje się mu czyny i myśli, które nie miały z nim nic wspólnego. Moim zdaniem to celowo zaplanowane działanie – ostro formułował pogląd historyk.

– Trudno mi ocenić wagę oskarżeń. Tekst jest bardzo rozczarowujący, bowiem od dawna zapowiadano nasz koniec, podkreślano brak rzetelności tekstu, a mimo wszystko jest on bardzo emocjonalny i w pewnym momencie skupia się na ataku mojej osoby – wyjaśniał z kolei dr hab. Sławomir Cenckiewicz. Jego zdaniem tekst Gontarczyka jest utkany dużą ilością inwektyw i słów typu: „insynuacje”, „kłamstwa”, „świadome błędy”, że trudno z tym dyskutować. – Jednak cieszę się, że po trzech miesiącach Piotr Gontarczyk dostrzegł informacje o donosach na Chrzanowskiego, bo we wrześniu sądził co innego – zaznaczył Cenckiewicz, podkreślając zarazem, że ma wrażenie, iż poza dyskredytacją, tekst opublikowany w tygodniku wSieci „nie zawiera wartości merytorycznej, a do czytania nadaje się sam jego korpus”.

– Dlaczego, Piotrze, nie zwróciłeś uwagi na to, że w jednej z naszych rozmów prof. Kieżun sam przyznał w oświadczeniu, że podjął współpracę z bezpieką. Wałęsę na podstawie podobnych danych mogłeś oskarżać, a Kieżuna już nie chcesz – zwrócił się do dr. Gontarczyka Piotr Woyciechowski, drugi z autorów tekstu „Tajemnica Tamizy”.

– Dlaczego przypisaliście prof. Kieżunowi słowa, których nie wypowiedział? – pytał autorów artykułu Gontarczyk. – Tam jest ponad pięćdziesiąt błędów. Zlokalizowałem ewidentne kłamstwa, a wy się teraz zajmujecie moją pracą w IPN-ie. Odnieście się do tych błędów – zarzucał Cenckiewiczowi i Woyciechowskiemu.

– Panowie poświęcili mnóstwo czasu, żeby opisać, jak to gen. Kiszczak próbował załatwić paszport profesorowi w związku z jego zasługami z PRL. Pismo nie jest żadnym dowodem. Ja wielokrotnie pisałem listy do św. Mikołaja – stwierdził dr Gontarczyk. Jego zdaniem nie ma żadnej innej informacji przy wydawaniu tego paszportu oprócz takiej, że to były żołnierz AK, ze zgrupowania pułku „Baszta”

Dr Cenckiewicz przypominał, że w latach 60. prof. Witold Kieżun „praktycznie objechał cały świat”, a wówczas polityka paszportowa była niezwykle restrykcyjna. – Wtedy nawet najbardziej lojalnym wobec reżimu ludziom trudno było otrzymać paszport – podkreślał historyk. Dodał również, że w tekście o współpracy Kieżuna „jest jeden element, który mógłby być problematyczny i jest to kwestia tego podpisu Kiszczaka”.

– Stan emocjonalny Piotra podkreśla charakter jego tekstu. Nie daje on bowiem adwersarzom, którzy mogą zagrozić jego argumentom, dojść do słowa – stwierdził Piotr Woyciechowski. Wyjaśniał, że wątek dotyczący wyjazdu Kieżuna do Toronto oddaje element mistyfikacji ucieczki profesora z kraju. – Dostaje legalnie, od władz PRL paszport – uzupełniał.

– Macie akta, świadczące o tym, że był rozpracowywany, a wy pisaliście, że nigdy nie był inwigilowany. Panowie jesteście ewidentnie przyłapani na kłamstwie – odparł dr Gontarczyk. – Mój artykuł dotyczył tylko tego, jak panowie falsyfikowali materiały na szeroką skalę. Tacy ludzie, jak prof. Kieżun starali się normalnie żyć. Starali się funkcjonować tak, żeby nie przeszkadzano im pracować – dodał.

Usunięto obraz.

Prowadzący dyskusję Michał Rachoń zapytał: – Czy same oficjalne funkcje, które pełnił prof. Kieżun w PRL nie świadczą o zaufaniu, jakim darzyły go władze reżimu?

– Ja po prostu nie zgadzam się z przedstawianiem go za pomocą manipulatorskich metod, jako człowieka bez żadnych zasad – stwierdził dr Gontarczyk.

Natomiast zdaniem dr. Cenckiewicza „bardzo poważnym uchybieniem warsztatowym jest na podstawie jednego donosu uznać prof. Kieżuna za wroga systemu”. – Są dokumenty świadczące o tym, że Kieżun był w pełni zlojalizowanym obywatelem PRL – powiedział historyk.

– Jestem wyczulony na sytuacje, w których dezawuuje się znaczenie pewnych źródeł, a w innych sprawach na podobnych źródłach stwierdza się coś bez większych wątpliwości – stwierdził ponadto dr Cenckiewicz, podkreślając podobieństwa w analizie dokumentów w sprawie Lecha Wałęsy.

– Przykłady są nieporównywalne. W wypadku Lecha Wałęsy mieliśmy konkretne donosy, on przynosił realne szkody, konkretnym osobom. Materiał na prof. Kieżuna jest nieszkodliwy, nieistotny – odparł dr Gonatrczyk.

– Piotrze, petryfikujesz w Polsce regułę Kalego. Możecie lustrować obcych, nie ruszać swojego – zakończył burzliwą dyskusję Piotr Woyciechowski. 

 

Z powodu problemów technicznych z naszym własnym nagraniem publikujemy rozmowę, którą udało się nagrać jednemu z naszych widzów. Jest to całość dyskusji. Przepraszamy za zaistniałe niedogodności. 

 

telewizjarepublika.pl

Wiadomości

Sensacje TVN i onet.pl wyssane przez sztuczną inteligencję. Pozew

Bez względu na wyborczy wynik Trump odmienił nasze myślenie

Na żywo z Grand Rapids: Ostatni wiec Donalda Trumpa

Ksiądz Lachowicz, brutalnie zaatakowany siekierą, nie żyje

Ukradli psa 8 lat temu. Jak udało mu się wrócić do właścicieli?

ONZ piętnuje działania Korei Północnej. Nie ma to znaczenia

Prezydent nakazał natychmiastowe uwolnienie 29 nastolatków, którym groziła kara śmierci

Myślał, że ma w ręku broń. Zabił czarnoskórego. Jaki będzie wyrok

Trump: idźcie i głosujcie. Świat będzie wam wdzięczny!

Neymar nie ma szczęścia. Powrócił po kontuzji. Zagrał pół godziny

Premier: będziemy traktować przemytników ludzi jak terrorystów

Kończy się najbardziej wyjątkowa kampania w historii świata

Chiny złożyły pozew przeciwko Unii Europejskiej

Nawrocki: ten rząd stawia wyżej esbeków niż tych, którzy walczyli o wolną Polskę. Fałsz ma się stać prawdą

Wizyta u dentysty wkrótce może być luksusem dla wielu Polaków

Najnowsze

Sensacje TVN i onet.pl wyssane przez sztuczną inteligencję. Pozew

Ukradli psa 8 lat temu. Jak udało mu się wrócić do właścicieli?

ONZ piętnuje działania Korei Północnej. Nie ma to znaczenia

Prezydent nakazał natychmiastowe uwolnienie 29 nastolatków, którym groziła kara śmierci

Myślał, że ma w ręku broń. Zabił czarnoskórego. Jaki będzie wyrok

Bez względu na wyborczy wynik Trump odmienił nasze myślenie

Na żywo z Grand Rapids: Ostatni wiec Donalda Trumpa

Ksiądz Lachowicz, brutalnie zaatakowany siekierą, nie żyje