– Prowadź mnie, podążaj za mną albo zejdź mi z drogi – napisała Małgorzata Kidawa-Błońska wczoraj na Twitterze. Wpis ten wywołał całą lawinę spekulacji dotyczącą tego, co może on oznaczać.
Od pewnego czasu trwają spekulacje dotyczące tego, że ktoś mógłby zmienić Małgorzata Kidawę Błońską, jako kandydata na prezydenta.
Według doniesień z sejmowych kuluarów wśród polityków PO rośnie frustracja spowodowana traficznymi notowaniami ich kandydatki.
Niektóre sondaże wskazują, ze Kidawa-Błońska może liczyć na poparcie zaledwie 2-4 % wyborców. Wynik ten zdecydowanie jest poniżej oczekiwań polityków tej partii.
Wśród potencjalnych zastępców wymienia się m.in.: Rafała Trzaskowskiego, Radosława Sikorskiego czy... jak zwykle Donalda Tuska.
– To było przede wszystkim bardzo mocne, jednoznaczne powiedzenie, że kandyduje i oczekuje wsparcia. Przeciwnicy, którzy będą jej to utrudniać, powinni zejść z tego frontu walki - stwierdził w Polsat News senator PO Bogdan Zdrojewski.
– Jedyną osobą, która może zmienić decyzję Kidawy-Błońskiej, jeśli chodzi o kandydowanie, może być Kidawa-Błońska - przekonywał.
„Prowadź mnie ,podążaj za mną albo zejdź mi z drogi”
— M. Kidawa-Błońska (@M_K_Blonska) May 13, 2020