Nie ma dnia, by w polskiej przestrzeni publicznej nie dochodziło do słownych napaści i agresji spowodowanej różnicami światopoglądowymi. Napięcie bardzo często nakręcają świadomi swoich czynów politycy lub działacze chcący wywołać bunt jednych przeciwko drugim. "Słynne i haniebne osiem gwiazdek jest niczym innym jak wyrazem agresji", powiedział w programie "W PUNKT" prof. Aleksander Nalaskowski. Jakie będą tego konsekwencje? - pytał w audycji Katarzyny Gójskiej. "Będziemy z dużym trudem przechodzić odwyk od tego typu komunikacji i od tego typu narracji", stwierdził.
"Raz zasiany między pszenicą kąkol jest trudny do wyplenienia przez następne dekady i musimy się liczyć z tym, że zachwaszczanie języka, zachwaszczanie życia społecznego i zaszczepiane w to życie przemocy spowoduje, że bardzo długo będziemy się z tego leczyć", ocenił znany polski pedagog. - Być może powstanie jakaś specjalność leczenie z wulgaryzmów i agresji, mówił.
#WPunkt | prof. Aleksander #Nalaskowski:
— Telewizja Republika 🇵🇱 #włączprawdę (@RepublikaTV) October 31, 2022
Brutalizacja życia jest wypadkową kilku sił, pierwsza siła to siła bezradności. Jeżeli nie ma się argumentów, to używa się argumentów siły.#włączprawdę #TVRepublika
"Musimy sięgnąć dna, żeby zobaczyć, że na dnie nie ma nic i pomału wracać do domu", zaznaczył. "Do tego punktu wyjścia, w którym można się zachwycać Panem Tadeuszem", przyrównał naukowiec.
"Jak każdy człowiek uzależniony, jak każdy człowiek, który przepadł, musimy po prostu osiągnąć to zero zer, aby móc z tego wyjść. Nie uratuje nas ani stacja Republika, ani nie uratują nas katolickie pisma, nie uratuje nas kościół", podkreślił.
Polecamy całą rozmowę. Nagranie jest dostępne w oknie powyżej.