Bezczelność Niemców nie ma granic: domagają się upamiętnienia w polskim Panteonie Górnośląskim

Dla Niemców sprawa reparacji i odszkodowań za wyrządzone przez ten naród zbrodnie wojenne, w tym wymordowanie 6 mln obywateli Polski, jest zamknięta. Nasi "przyjaciele" nie chcą także rozmawiać o zrabowanych przez siebie dobrach kultury i ukradzionym majątku polskich organizacji w Niemczech. Jedyne, co nam "sojusznicy" zza Odry "dali", to głaz mający upamiętniać ofiary ich barbarzyństwa. To ma Polsce i Polakom wystarczyć. Więcej, powinniśmy być za to Niemcom dozgonnie wdzięczni. I oferować w zamian coś wymiernego.
Niemcy nie lubią pamiętać o swoich zbrodniach. To historia, która nie powinna mieć wpływu na nasze dobrosąsiedzkie stosunki - tłumaczą. Są jednak przypadki, gdy nasi sąsiedzi odwołują się do przeszłości, choć w specyficzny sposób. Nasyceni zrabowanym polskim majątkiem chcą teraz najwyraźniej ukraść polską historię.
Jak poinformował m, in. portal wp.pl, Związek Niemieckich Stowarzyszeń Społeczno-Kulturalnych domaga się uwzględnienia Niemców w Panteonie Górnośląskim, twierdząc, że obecne zasady "zniekształcają historię regionu". "Nie można mówić o wybitnych Górnoślązakach i pomijać przy tym tych wszystkich, którzy będąc Górnoślązakami uważali się także za Niemców, Czechów, Morawian lub definiowali się wyłącznie regionalnie, a może w ogóle nie dookreślali swej narodowości", czytamy w stanowisku ZNSS-K, które przesłano m. in. do Rady Programowej Panteonu Górnośląskiego w Katowicach.
Dyktat mniejszości niemieckiej nie spotkał się ze zrozumieniem osób odpowiedzialnych za Panteon Górnośląski. Rada odrzuciła apel Niemców. Dyrektor placówki Ryszard Kopiec, wyjaśnił, że decyzja Rady wynika z regulaminu i statutu instytucji, które przewidują upamiętnianie osób zasłużonych dla polskości Górnego Śląska. Panteon ma na celu uczczenie stulecia przyłączenia części Górnego Śląska do Polski oraz polskiej administracji kościelnej w regionie.
"Panteon jest formą uznania i podziękowania za wierność i poświęcenie dla Ojczyzny, widzianej zawsze w polskiej macierzy. Tworzona od podstaw instytucja kultury jest szkołą ukazującą praktyczne formy patriotyzmu. Minione totalitaryzmy zniekształciły historię ostatniego stulecia. Działalność instytucji to także próba wypełnienia luki pamięci i naprawienia zaniedbań związanych z przechowaniem i przekazywaniem świadectw o historii. Powstanie Panteonu Górnośląskiego i jego działalność ma zmierzać do przywrócenia obiektywnego i rzetelnego przekazu historycznego z uwzględnieniem ważnych dla Górnego Śląska postaci", czytamy na stronie internetowej placówki.
Tak stanowi statut Panteonu Górnośląskiego. Niemcy i na to starają znaleźć sposób. Przedstawiciele mniejszości, która choć teraz chlubi się poetą romantycznym Josefem von Euchendorffem, to na Górnym Śląsku wydała z siebie raczej nie poetów, a członków Freikorpsów (by pozostać tylko przy tej formacji) domagają się zmian w statucie Panteonu, by można było prowadzić placówkę "zgodnie z ideą Unii Europejskiej" - czcząc, póki co, np. niemieckich poetów (na inne, mniej literackie persony przyjdzie pewnie jeszcze czas?).
W zabiegach o "zeuropeizowanie" Panteonu Górnośląskiego przedstawiciele mniejszości niemieckiej zaapelowali m. in. do Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, wnioskując o zmianę zapisów statutu placówki, aby instytucja ta "rzeczywiście odzwierciedlała wielokulturową historię regionu".
Źródło: Republika, wp.pl, Panteon Górnośląski
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Jesteśmy na Youtube: Bądź z nami na Youtube
Jesteśmy na Facebooku: Bądź z nami na FB
Jesteśmy na platformie X: Bądź z nami na X