Gościem Katarzyny Gójskiej w programie Telewizji Republika \'\'W punkt\'\' był wiceminister cyfryzacji Adam Andruszkiewicz – Są pewne agencje i media z którymi się nie rozmawia. Na pewno bym nie udzielił. Różne media proszą mnie wypowiedzi i ja decyduje z kim rozmawiam. ,,Sputnik\'\' w tej wojny informacyjnej jest bardzo aktywny i promuje rosyjska geopolitykę, która jest przeciw Polsce - powiedział w programie.
– Czy pan udzieliłby wywiadu ''Sputnikowi"? - zapytała Katarzyna Gójska.
– Nie wydaje mi się. Są pewne agencje i media z którymi się nie rozmawia. Na pewno bym nie udzielił. Różne media proszą mnie O wypowiedzi i ja decyduje z kim rozmawiam. ,,Sputnik'' wiemy doskonale o tym, że w tej wojnie dezinformacyjnej, która się toczy na terenie Europy jest bardzo aktywny i promuje rosyjską geopolitykę, która jest przeciwna interesom państwa polskiego - powiedział Adam Andruszkiewicz.
– Uważam, że posłowie Platformy, którzy plują na Polskę w mediach niemieckich, również popełniają ogromny błąd - dodał.
– Dlaczego pana były kolega, Krzysztof Bosak chociażby, udziela wywiadu medium, które w gruncie rzeczy w ogóle mu nie pomoże w wyborach - zapytała redaktor prowadząca.
– Ten spór można wywnioskować chociażby z tego o czym długo rozmawialiśmy w tym szerokim obozie narodowym od lat. Toczyły się spory o geopolitykę. Ja od lat kiedy, od kiedy piszę jakieś artykuły, to popierałem wizję międzymorza. Niektórzy moi koledzy z Ruchu Narodowego bardzo to zwalczali mówiąc, że to są mrzonki. (...) Że to jest strefa wschodnia i należy ją zostawić w spokoju. Widocznie, być może pan Bosak uznaje tą drugą koncepcje - stwierdził wiceminister.
– Być może chodzi o to, żeby puścić polityczne oko w kierunku Kremla, bo doskonale wie, że pewnie gdyby odmówił takiego wywiadu to mógłby tam troszeczkę stracić w niektórych oczach - powiedział polityk.
– Jaki zamysł za tym stoi? Co jest profitem? - zapytała Katarzyna Gójska.
– Chciałbym wierzyć, że to wynika wyłącznie z takiej tęsknoty pana Bosaka za wywiadami, bo to był człowiek swego czasu dość medialny i wiem, że tak bardzo zakochał się w tym życiu, że ciężko mu było się pogodzić z tym, że nagle wypadł z zainteresowania mediów. Był w TVN'ie, tam tańczył, zabawiał publikę. Uważam generalnie, że podlizywanie się pewnym środowiskom, jak TVN nie wypada polskim patriotom. Trzeba rozmawiać z tymi mediami, jesteśmy w Polsce, ale podlizywać się raczej nie. Chciałbym wierzyć w to, że to o to chodziło, żeby jakoś tam się pokazać. Tylko nie zawsze pokazywanie się w każdym towarzystwie jest pożądane - mówił Adam Andruszkiewicz.