– Wiem, że padły groźby pod adresem senatorów ze strony pana Piotra Dudy. Te groźby są nie do zaakceptowania – uważa Bogdan Borusewicz.
Po tym, jak Senat odrzucił wniosek prezydenta Andrzeja Dudy o zorganizowanie referendum 25 października, szef "Solidarności" oświadczył, że senatorowie zostaną z tego "rozliczeni". CZYTAJ WIĘCEJ
Marszałek Senatu Bogdan Borusiewicz stwierdził, że senatorowie mają prawo głosować zgodnie ze swoją wiedzą i sumieniem. – Dlatego słowa, które słyszałem, są nie do zaakceptowania – stwierdził.
W głosowaniu dotyczącym referendum prezydenta Dudy wzięło udział 90 senatorów. Za przyjęciem wniosku głosowało 35 senatorów. Przeciwko opowiedziało się 53 z nich. Dwóch wstrzymało się od głosu.
Pytania, które miały się znaleźć w referendum 25 października dotyczyły wieku emerytalnego, obowiązku szkolnego sześciolatków i Lasów Państwowych. Do decyzji senatorów odniosła się także szefowa Kancelarii Prezydenta RP Małgorzata Sadurska.
– Dzisiejszej decyzji Senatu odrzucającej wniosek pana prezydenta Andrzej Dudy (...) nie można określić inaczej jak decyzja polityczna – zaczęła Sadurska. – Jest nam bardzo przykro, że w Senacie nie odżył duch demokracji, bo referendum jest jednym z podstawowych jej praw – przypomniała. CZYTAJ WIĘCEJ