Borowski: dla mnie obrona reformy wymiaru sprawiedliwości jest, jak obrona Częstochowy
Gościem red. Tomasza Sakiewicza w programie „Dziennikarski poker” na antenie Telewizji Republika był Adam Borowski, były działacz opozycji w czasach PRL, szefa komitetu „Suwerenni”.
W sobotę osoby z całej Polski i zagranicy zjechały się do Warszawy. Wszystko po to, aby wyrazić swoje poparcie dla reformy wymiaru sprawiedliwości. Sobotnia demonstracja „Obrońmy naszą suwerenność” nie uszła światowym mediom! Na wszystkich kontynentach pisano o Polakach, których tysiące wspierały reformę wymiaru sprawiedliwości.
Na początku programu Borowski nadmienił, że to nie koniec działań komitetu „Suwerenni”. – Jesteśmy w pełni gotowości! Jeśli będzie taka potrzeba pojedziemy do Brukseli czy Luksemburga – zaznaczył.
– Suwerenność jest naszą świętą rzeczą. To już nie tylko walka o uczciwość w sądach, ale również obrona naszej suwerenności – dodał.
– Nie można się cofnąć – dla mnie obrona reformy wymiaru sprawiedliwości jest, jak obrona Częstochowy – powiedział Borowski.
Już dziś rusza wielka akcja portalu Niezależna.pl i „Gazety Polskiej”. Czas, aby pokazać Europie i unijnym politykom prawdę na temat sytuacji w Polsce! Tutaj więcej na ten temat:Niech Europa pozna prawdę o sytuacji w Polsce! Rusza wielka akcja Niezależnej i "Gazety Polskiej"
– Myślę, że na tych najbardziej zajadłych i największych wrogach Polski, którzy nie chcą naszej ojczyzny silnej i suwerennej to ta akcja nie zrobi wrażenia – nadmienił Borowski.W jego ocenie szczucie na Polskę w PE jest ustawką wąskiej grupy zagranicznych posłów.
– Myślę, że taki list powinien trafić również do lokalnych parlamentów w różnych krajach – dodał.
Zachęcał, aby każdy wziął udział w tej akcji, która nic nie kosztuje. – Może jak się będzie zapychało ich skrzynki takimi wiadomościami, to w końcu zrozumieją - stwierdził.
Kodziarze obrażają prezydenta a Kidawa-Błońska im za to dziękuje
"Oszust", "zdrajca" czy "będziesz siedział" - takie okrzyki wznosiła niezbyt liczna grupa przedstawicieli Komitetu Obrony Demokracji podczas przemówienia prezydenta Andrzeja Dudy w Pucku. Po wszystkim zebrali gratulacje od... uśmiechniętej Małgorzaty Kidawy-Błońskiej.
– Przeprowadziłem wiele demonstracji, ale nigdy nie obrażaliśmy tak wulgarnie drugiej strony – powiedział nam Adam Borowski.
– Ten rodzaj bezkrytycznego samozadowolenia jest po prostu skandaliczny. Gdyby nie daj Boże wygrała to może się spodziewać tego samego od przeciwników. Musimy szanować instytucje państwa – prezydent jest instytucją, która zasługuje na szczególny szacunek – dodał.