Borowski: Komisja ds. Amber Gold to najlepsza komisja od czasów Komisji Rywina
W "Podsumowaniu Politycznym Tygodnia" podjęte zostały tematy Komisji ds. Amber Gold i sprawy młodego Tuska, sprawa Adama Bodnara i jego haniebnej wypowiedzi nt. holokaustu i kwestia politycznych zapędów sędziego Łączewskiego. Komentowali: Adam Borowski z Klubu Gazety Polskiej, Cezary Krysztopa (Tygodnik "Solidarność") i Marian Kowalski, komentator "Idź pod prąd".
Na pierwszy ogień panowie rozluźnili atmosferę w studiu, komentując służalczą pomoc Tuska - Seniora, który pomagał ubrać się Junckerowi z Komisji Europejskiej:
– Widać przy wejściu Junckera, że był po prostu nawalony, za dużo wypił, stracił koordynację ruchową, więc p. Tusk pomógł mu założyć marynarkę. Słabo to świadczy o kimś, kto reprezentuje Europę – mówił A. Borowski
– To nie jest sytuacja zaskakująca, dobrze znamy rolę Tuska w Europie. Boki zrywać - krótko, acz treściwie skomentował C. Krysztopa
– Sama UE nie jest w stanie rozwiązać problemów, ale obraz dwóch wspomagających się panów z problemami, ma pokazać siłę Europy – ironizował M. Kowalski
Goście programu podjęli się skomentowania zeznań Michała Tuska ws. afery Amber Gold:
– To jest najlepsza Komisja, od czasów Komisji Rywina. Pani Wassermann jest świetnie przygotowanym prawnikiem. Michał i Donald Tuskowie wiedzieli, że Amber Gold to „lipa”, czyli mieli wiadomość że prawie 20.000 Polaków zostało okradzionych i oszukanych, ale nikomu o tym nie powiedzieli, nawet urzędnikom, którzy rzekomo patrzyli tej spółce na ręce – zauważył A. Borowski
– Młody Tusk był elementem rozgrywanym, a nie rozgrywającym. Może był zatrudniony w OLT po to by, mieć wpływ na swojego ojca. – zastanawiał się C. Krysztopa
– AG to proceder politycznej korupcji. Trzeba było wmieszać w ten interes kogoś o znanym nazwisku, by szeregowi urzędnicy nie czepiali się tej działalności. Plichta i spółka to jedynie figuranci. Za tym przekrętem stoi ktoś wyżej – postawił sprawę jasno M. Kowalski
Uczestnicy spotkania skomentowali słowa RPO dość dosadnie:
– Użycie formuły, jakoby to naród polski brał udział w holokauście to karygodne posunięcie. OK - byli szmalcownicy, ludzie, których polskie podziemie usuwało za zdradę kraju, ale to były jednostki. Widzę tylko jedno rozwiązanie - dymisja p. Bodnara - mówił A. Borowski
– Z jednej strony RPO opowiada się za uwolnieniem niewinnego kibica, pomaga w tej sprawie, a z drugiej strony promuje homofilię, nie pomógł drukarzowi, który nie chciał wydrukować homo-haseł. Stawia to Bodnara w złym świetle, szczególnie gdy dodamy do tego jego ostatnią wypowiedź – zauważył C. Krysztopa
– Skierowałem pismo do Marszałka Sejmu, by ten odwołał p. Bodnara ze swojej funkcji. Wystarczy 3/5 głosów, by tak się stało. Czekamy – zakomunikował M. Kowalski
Na koniec panowie skomentowali polityczne zapędy i zamiłowanie do opozycji sędziego Łączewskiego:
– To co robi sędzia Łączewski to jest zaplanowane, dogadane działanie, które nie ma nic wspólnego z pielęgnowaniem polskiego prawa. Jest uczestnikiem prowokacji politycznej i opowiada się po stronie bezprawia – twardo przedstawił swój punkt widzenia A. Borowski
– Działanie sędziego Łączewskiego jest kompromitujące dla całego środowiska sędziowskiego. - trafnie zauważył C. Krysztopa
– Dla mnie przerażający jest sędzia Łączewski, który chciał obalić konstytucyjny ład. Ja się dziwię, że ten pan nie siedzi jeszcze w więzieniu za spiskowanie przeciwko legalnie wybranej władzy – oczekując na rezultaty powiedział M. Kowalski