O przypadającej dzisiaj 11. rocznicy śmierci Jana Pawła II, przygotowaniach do Światowych Dni Młodzieży i wartościach chrześcijańskich rozmawiali w "Politycznym Podsumowaniu Tygodnia" Adam Borowski, opozycjonista z czasów PRL, oraz Andrzej Gelberg, dziennikarz Radia Solidarność.
– Kochaliśmy Ojca Świętego, ale nie bardzo słuchaliśmy tego, co mówił – ocenił Gelberg. Gość TV Republika wspominał także dzień odejścia Jana Pawła II. – Myślę, że dzisiaj niesłusznie traktujemy go już przede wszystkim jako postać historyczną, a przecież stawiane przez niego wyzwania są wciąż aktualne – podkreślił.
Solidarność
Zdaniem Adama Borowskiego w czasie stanu wojennego Jan Paweł II był nadzieją i głosem wszystkich obywateli. – Pamiętam jego pielgrzymki, gdzie każde słowo "solidarność" wywoływało ogromne emocje. Niestety, później ludzie zapomnieli czym jest solidarność, nie w sensie związku, lecz zwykłej solidarności międzyludzkiej, o której papież mówił "jeden drugiego brzemiona noście" – zaznaczył.
Gelberg, pytany o Światowe Dni Młodzieży, przypomniał, że ich inicjatorem był Jan Paweł II. – Ludzie, poprzez wiarę i Chrystusa szukają swojej drogi i sensu istnienia. Mam nadzieję, że nastąpi swoiste odbicie i wzmocni się chrześcijaństwo, które dzisiaj jest bezspornie zagrożone przez atak islamistów – stwierdził.
FSB a dżihad
Borowski podkreślił, że Europa nie przetrwa bez chrześcijańskich wartości. W jego ocenie elity europejskie nie doceniają wartości i siły religii, która cementuje społeczeństwa i nadaje im pewien charakter narodowy. – Wydaje mi się jednak, że powoli odchodzimy od tej powszechnej laicyzacji – mówił.
Komentując zagrożenie terrorystyczne w Europie, opozycjonista przekonywał, że taka sytuacja leży w interesie Rosji. – Cały ruch dżihadystyczny w Czeczenii to twór FSB (Federalnej Służb Bezpieczeństwa - red). W Syrii Rosjanie bombardowali nie ISIS (Państwo Islamskie - red.), lecz przeciwników Asada. To, że w Europie Zachodniej następują wybuchy, jest na rękę Rosji i musimy mieć tego świadomość – podkreślił Borowski.