Niemiecki koncern mBank wsparł poprzez swoje media społecznościowe protesty, jakie trwają po orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji. Swoje stanowisko bank przedstawił na swoim profilu na Twitterze.
Bank przedstawił wsparcie dla protestujących na swoim profilu na Twitterze.
Wspieramy. pic.twitter.com/r80ZlcKJlS
— mBank (@mBankpl) October 28, 2020
W filmiku udostępniono zdjęcia różnych osób - wszystkie w kolorze biało-czarnym z symbolem charakterystycznej czerwonej błyskawicy, które widnieją na plakatach protestujących przeciwko orzeczeniu TK ws. aborcji. Nad prezentacją napisano: "Wspieramy".
Post od razu stał się viralem Twittera, a wielu klientów mBanku skrytykowało taką decyzję instytucji.
Pojawiły się także wpisy, w których osoby posiadające konta w mBanku postanowiły w geście sprzeciwu usunąć je.
Decyzję opublikowały w medium społecznościowym:
Nawet szybko poszło.
— Piotr Lis (@Piotr_Lis_) October 28, 2020
Nie pozdrawiam. https://t.co/Sb7OVi8A9R pic.twitter.com/fAuPoZZ9l4
Hmm, mój główny bank poinformował właśnie, że wspiera rozruchy na ulicach, niszczenie mienia, przemoc fizyczną i rozkład państwa. Chyba czas się rozstać. Dziękuję @mbankpl za 20 lat współpracy. https://t.co/ANHY73Ijrj
— Rafał Otoka Frąckiewicz (@rafalhubert) October 28, 2020
Próbowałem dopytać rzecznika @mBankpl o szczegóły. Zadałem jedno pytanie: - Czy to oficjalne stanowisko banku? Rzecznik: "To stanowisko wszystkich nas". Dopytałem jeszcze raz, czy to stanowisko banku, czy jego pracowników? Rzecznik rzucił słuchawką... https://t.co/JWLqBQV5XN
— Artur Ceyrowski (@fideista) October 28, 2020
To ciekawe, jak podmioty należące do niemieckich właścicieli angażują się w destabilizację Polski (także np. mBank)
— Grzegorz Kuczynski (@KuczynskiG) October 28, 2020
Czas na zmianę banku.
— Weronika Kostrzewa (@KostrzewaWZ) October 28, 2020
Nie ma we mnie agresji wobec ludzi, ale bojkot konsumencki to co innego. https://t.co/kRwXCR4LPy