Bodnar zawnioskował o wyłączenie prezes TK Julii Przyłębskiej ze sprawy kadencji RPO
Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar chce wyłączenia prezes Trybunału Konstytucyjnego Julii Przyłębskiej ze składu TK mającego rozpoznać sprawę pełnienia obowiązków przez RPO po upływie kadencji do czasu objęcia stanowiska przez następcę - podało Biuro Rzecznika.
O złożeniu takiego wniosku Biuro RPO poinformowało w środę.
- RPO wnosi, by Trybunał Konstytucyjny wyłączył Julię Przyłębską z badania sprawy konstytucyjności przedłużenia kadencji RPO. Adam Bodnar wskazuje na możliwość niezachowania przez nią bezstronności w tej sprawie - przekazano w komunikacie Biura Rzecznika.
Jak zaznaczył Bodnar, sędzia TK podlega wyłączeniu, jeżeli m.in. występują "okoliczności mogące wywołać wątpliwości co do jego bezstronności" i tego, czy byłby w sprawie obiektywny.
- Zdaniem RPO o tak rozumianej obiektywności nie można przesądzić z uwagi na publiczne wypowiedzi Andrzeja Przyłębskiego, pełniącego funkcję ambasadora RP w Niemczech, małżonka sędzi Julii Przyłębskiej - ocenił Bodnar.
- W piśmie do Federalnego Związku Towarzystw Niemiecko-Polskich ambasador niezwykle krytycznie ocenił działalność RPO, odnosząc się również personalnie do urzędującego Rzecznika Adama Bodnara i zarzucając mu m.in. działanie na rzecz spowolnienia reformy sądownictwa. (...) wypowiedzi Andrzeja Przyłębskiego przed rozprawą - mającą fundamentalne znaczenie dla możliwości sprawnego funkcjonowania konstytucyjnego organu, jakim jest RPO - budzą uzasadnione wątpliwości co do możliwości zachowania bezstronności przez zasiadającą w składzie orzekającym małżonkę ambasadora, sędzię TK Julię Przyłębską - uważa Bodnar.
TK ma 10 marca zająć się wnioskiem grupy posłów PiS o zbadanie konstytucyjności ustawowego przedłużenia pięcioletniej kadencji Rzecznika Praw Obywatelskich w sytuacji, gdy upłynie jego kadencja, a następca nie zostanie wybrany. Poselski wniosek w tej sprawie trafił do TK w połowie września ub.r. Kadencja obecnego RPO - Adama Bodnara - upłynęła 9 września ub.r.
Do sprawy wyznaczony jest skład pięciorga sędziów TK. Przewodniczącą składu jest prezes Trybunału Julia Przyłębska, sprawozdawcą sędzia Stanisław Piotrowicz, zaś oprócz nich w składzie są sędziowie: Justyn Piskorski, Rafał Wojciechowski i Wojciech Sych.
Wniosek o wyłączenie prezes Przyłębskiej nie jest pierwszym wnioskiem RPO dotyczącym wyłączenia sędziów z tej sprawy. Wcześniej RPO wnosił o wyłączenie sędziów Piotrowicza i Piskorskiego. 19 października ub.r. TK odmówił wyłączenia obu tych sędziów.
- Subiektywne opinie RPO na temat wypowiedzi ówczesnego posła Stanisława Piotrowicza nie mają znaczenia dla oceny niezawisłości sędziego TK w trakcie konfrontowania przepisów prawnych położonych na różnych poziomach hierarchicznie zbudowanego konstytucyjnego systemu źródeł prawa - uzasadniono na przykład oddalenie wniosku w odniesieniu do sędziego Piotrowicza.
Sprawa, którą w przyszłym tygodniu ma zająć się na rozprawie TK, dotyczy zbadania konstytucyjności de facto ustawowego przedłużenia kadencji RPO, która zgodnie z art. 209 ust. 1 Konstytucji RP wynosi 5 lat. Zgodnie z ustawą o RPO, "dotychczasowy rzecznik pełni swoje obowiązki do czasu objęcia stanowiska przez nowego Rzecznika".
- Kadencja RPO wynikająca z konstytucji traktowana powinna być jako pierwszy wskaźnik jego legitymacji do działania. Z tą kadencją powinna iść synchronizacja kadencyjności w ustawie o RPO. Obecnie tego nie ma i dlatego zachodzi konieczność uruchomienia kontroli konstytucyjnej zaskarżonego przepisu - wskazywali w swym wniosku posłowie PiS.
Bodnar w stanowisku skierowanym w związku z tym do Trybunału podkreślał zaś, że "wykluczenie tego, aby dotychczasowy Rzecznik pełnił swoje obowiązki do czasu objęcia stanowiska przez nowego, prowadziłoby do osłabienia ochrony praw i wolności". Wniósł o uznanie przepisu za konstytucyjny.
RPO powołuje Sejm za zgodą Senatu na wniosek marszałka Sejmu albo grupy 35 posłów. Jeżeli Senat odmówi wyrażenia zgody na powołanie Rzecznika (na podjęcie uchwały wyrażającej zgodę lub sprzeciw ma miesiąc), Sejm powołuje na to stanowisko inną osobę. Do tej pory nie udało się powołać następcy Bodnara.