Michał Woś z Suwerennej Polski zawiadamia prokuraturę o możliwości popełnienia przestępstwa przez ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego Adam Bodnara.
Wczoraj w rozmowie z portalem dorzeczy.pl Michał Woś powiedział, że w przestrzeni publicznej funkcjonuje "fejk, kłamstwo Tuska" jakoby Centralne Biuro Antykorupcyjne nie mogło być finansowane z Funduszu Sprawiedliwości. Dlatego były wiceminister sprawiedliwości zawiadomił prokuraturę o możliwości popełnienia przestępstwa przez Prokuratora Generalnego Adama Bodnara, Dariusza Korneluka "podpisującego się jako Prokurator Krajowy" oraz członków Zespołu Śledczego nr 2: Marzenę Kowalską, Piotra Woźniaka, Marina Wielgomasa, Ryszarda Pęgala.
Na portalu X Woś napisał: "Cały zarzut oparli na interpretacji ustawy o CBA, która rzekomo wskazuje, że CBA może być finansowane „wyłącznie” z budżetu państwa. Tymczasem w ustawie nie ma słowa „wyłącznie” i nie ma wątpliwości, że państwowy fundusz celowy mógł udzielić dofinansowania" – podkreśla poseł.
💥zawiadomienie o przestępstwie towarzyszy z neoprokuratury złożone‼️
— Michał Woś (@MWosPL) June 25, 2024
Prędzej czy później odpowiedzą za złożony na użytek polityczny wniosek do sejmu. Zarzucają mi, źe CBA osiągnęła korzyść majątkową (legalne dofinansowanie z MS), czym działem na szkodę interesu publicznego, bo… pic.twitter.com/B67sWvCkVt
Jak dodaje Woś, tak wskazał nawet Departament Prawny NIK w opinii z 26 marca 2018. "Istnienie tej opinii (jest w aktach postępowania, co potwierdziła mi pismem prokuratura okręgowa) zataili przed Sejmem autorzy wniosku! Wprowadzili Sejm w błąd, bo nie pasowało im do tezy motywowanego politycznie zarzutu" – wskazuje Woś. Miał o tym wiedzieć również ówczesny prezes NIK Krzysztof Kwiatkowski.
"Ścigają mnie wymyślonym zarzutem, bo silniczki potrzebują emocji, najpierw przed wyborami samorządowymi (przeszukanie ABW), a później przed europejskimi (wniosek o immunitet)- to jedyne wytłumaczenie. Żaden uczciwy prawnik i prokurator pod takim wnioskiem by się nie popisał. A ci nieuczciwy za upolitycznianie prokuratury odpowiedzą" – podkreśla Woś w swoim wpisie w mediach społecznościowych.