Błaszczak o Ziobrze: Mam nadzieję, że zależy mu na Polsce i wróci do rzeczywistości
Szef klubu PiS Mariusz Błaszczak zapowiedział, że planowane są dalsze rozmowy jego partii z liderem Solidarnej Polski Zbigniewem Ziobrą na temat warunków współpracy obu ugrupowań. Podkreślił, że w tych rozmowach należy pamiętać jaką siłę reprezentuje każda z partii.
Do spotkania prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego ze Zbigniewem Ziobro doszło w poniedziałek wieczorem. Lider SP poinformował po spotkaniu, że otrzymał od Kaczyńskiego "pewne propozycje". Nie chciał ich jednak ich ujawnić. Podkreślił, że docenia fakt, iż doszło do tej rozmowy.
– Mam nadzieję, że Zbigniew Ziobro patrzy realnie na stan rzeczy i wróci do rzeczywistości. Ja się spodziewam, że realnie patrzy na to, co wokół nas się dzieje i że zależy mu na Polsce – powiedział dziennikarzom w Sejmie Błaszczak. Dodał, że Ziobro powinien "patrzeć na wyniki wyborcze i pamiętać o proporcjach, jakie wyborcy wskazali i pamiętać jaką siłę konkretna partia sobą przedstawia".
Rzecznik SP Patryk Jaki powiedział, że rozmowy z PiS będą kontynuowane do końca tygodnia. Jednak – zaznaczył – jego ugrupowanie nie będzie uczestniczyć w konstruowanej przez PiS koalicji prawicowej, jeśli Kaczyński nie zobowiąże się pisemnie do uwzględnienia części postulatów gospodarczych SP i zapewnienia autonomii tej partii.
Przypomniał, że po spotkaniu z liderem PiS władze Solidarnej Polski wydały stanowisko dotyczące dalszych rozmów z Prawem i Sprawiedliwością. Wskazał, że Ziobro otrzymał od Kaczyńskiego propozycję, która jest jednak niesatysfakcjonująca dla SP.
Kaczyński w niedawnej rozmowie z internetową telewizją pis.tv mówił o potrzebie konsolidacji partii prawicowych. – Jesteśmy za konsolidacją i ta ręka na pewno zostanie wyciągnięta i to już niedługo. Natomiast na pewno nie zgodzimy się na stworzenie takiego mechanizmu, który już przed wyborami może bardzo szkodzić, a który po wyborach, w razie sukcesu, może uniemożliwić rządzenie. Bo to rządzenie będzie bardzo trudne, wśród potężnego ataku. Bo ten system będzie się bronił – zaznaczył prezes PiS.