Byłoby bardzo dobrze, gdyby prezes PiS Jarosław Kaczyński został wicepremierem, jednak musimy poczekać na decyzje władz PiS oraz zakończenie rozmów koalicyjnych - powiedział w czwartek szef MON Mariusz Błaszczak. Według niego jest bardzo blisko zakończenia negocjacji.
Napięte rozmowy
W środę wieczorem w Warszawie doszło do kolejnego spotkania prezesa PiS z szefem Solidarnej Polski Zbigniewem Ziobro ws. dalszych losów Zjednoczonej Prawicy. Po zakończeniu spotkania źródło PAP zbliżone do rządu przekazało, że w efekcie negocjacji "Jarosław Kaczyński ma wejść do rządu, będzie uczestniczył w jego posiedzeniach; zostanie szefem komitetu ds. bezpieczeństwa i będzie nadzorował ministerstwo sprawiedliwości, MON oraz MSWiA".
Szef MON pytany o doniesienia, że Kaczyński miałby zostać wicepremierem, powiedział, że "gdyby tak było, byłoby bardzo dobrze".
– Uważam, że byłoby to bardzo dobre rozwiązanie. Jak będzie - musimy poczekać - powiedział Błaszczak. Pytany na co, odparł, że na decyzje władz PiS oraz zakończenie negocjacji koalicyjnych.
Na pytanie, czego brakuje do porozumienia, odparł że "piłka leży po stronie Solidarnej Polski". "Naszym celem było spowodowanie tego, by nastąpiła rekonstrukcja rządu, byśmy mogli sprawnie realizować program PiS, program Zjednoczonej Prawicy powszechnie przyjęty w wyborach przez naród" - oświadczył.
Realne przywództwo
Pytany o szczegóły środowego spotkania Ziobro-Kaczyński, Błaszczak odparł, że może powiedzieć w ten sposób - że "realne przywództwo" Kaczyńskiego "potwierdziło się w tej sytuacji, jaka miała miejsce teraz i jaka miała miejsce w maju tego roku". Dodał, że szef PiS jest liderem obozu Zjednoczonej Prawicy i "to jest kolejny dowód tego".
Stwierdził, że "opozycja próbowała zablokować wybory prezydenckie w tym roku, niestety część obozu władzy, niestety także takie wykonywała działania, które ułatwiały opozycji osiągnięcie tego celu". "Wtedy Jarosław Kaczyński, lider PiS doprowadził do tego, że wybory prezydenckie się odbyły, (...) wygrał prezydent Andrzej Duda" - powiedział Błaszczak.
Według niego, "teraz mieliśmy do czynienia z pewną zadyszką po wyborach parlamentarnych". "Otóż dochodziły bardzo wyraźne sygnały do nas, opinia publiczna też je odbierała, że spoistość obozu rządzącego nie jest pewna, jest zachwiana. Ale dzięki przywództwu premiera Jarosława Kaczyńskiego wracamy do możliwości zrealizowania naszego programu, programu PiS, czyli do kontynuacji dobrej zmiany" - powiedział Błaszczak.