Podczas krótkiego sejmowego briefingu Mariusz Błaszczak komentował doniesienia medialne na temat składu przyszłego rządu PiS. – Cztery lata temu Sejm też huczał od plotek, że Bronisław Komorowski powierzy misję tworzenia rządu Schetynie. Tak się nie stało, a premierem został Donald Tusk – oświadczył szef klubu parlamentarnego PiS.
Błaszczak podkreślił, że to dzięki premierowi Kaczyńskiemu mamy drugi etap dobrej zmiany. – To on wskazał Andrzeja Dudę, jako kandydata na urząd prezydenta. Teraz wspólna nasza praca spowodowała, że mamy najlepszy wynik wyborczy od dawna – powiedział.
– Nie ulega wątpliwości, że to decyzje Jarosława Kaczyńskiego okazały się decyzjami potwierdzonymi przez wyborców podczas głosowania. Stąd sytuacja, w której możemy przystąpić do realizacji naszego programu i to jest najważniejsze – dodał.
Pytany o skład przyszłego rządu PiS Błaszczak stwierdził, iż "na personalia jeszcze przyjdzie czas". Nie potwierdził też informacji o tym, że prezydent Andrzej Duda dziś lub jutro poda termin pierwszego posiedzenia nowego Sejmu. – Nic mi o tym nie wiadomo – powiedział.
Poseł PiS przekonywał, że nie jest dla niego ważne stanowisko ministerialne w przyszłym rządzie. – Mamy cele, mamy zadania i przystępujemy do realizacji programu. To jest najważniejsze – oświadczył parlamentarzysta. Pytany o to kiedy Beata Szydło wróci z urlopu Błaszczak odpowiedział krótko: – Niebawem.
CZYTAJ TAKŻE:
Kto w przyszłym rządzie PiS? Kuźmiuk: Ministrami zostaną ci, którzy przygotowywali nasz program
Gowin gotowy do objęcia ministerstwa. "Jest w stanie podołać" nauce, kulturze i obronie narodowej