Setki połamanych drzew, kilkanaście uszkodzonych dachów, zalane piwnice - to bilans nawałnic, które wczoraj przeszły na Polską. W sumie strażacy interweniowali ponad 1300 razy. Najtrudniejsza sytuacja była w: Wielkopolskiem, Małopolskiem i Zachodniopomorskiem.
– W poniedziałek interweniowaliśmy w sumie 1304 razy. Najwięcej z naszych akcji - 695 - związanych było z wichurami. Usuwaliśmy połamane drzewa, konary, które zalegały na ulicach; zabezpieczaliśmy uszkodzone przez wiatr dachy. 543 akcje dotyczyły burz i intensywnych opadów deszczu – zabezpieczyliśmy budynki przez zalaniem, wypompowywaliśmy wodę z piwnic i ulic – poinformował rzecznik komendanta głównego PSP Paweł Frątczak.
Jak dodał, najtrudniejsza sytuacja była w woj. wielkopolskim, zachodniopomorskim, małopolskim i na Śląsku. Jedną z najbardziej dotkniętych miejscowości były Chlewiska w woj. mazowieckim. – W wyniku popołudniowej burzy zalanych zostało wiele budynków i ulic – powiedział Frątczak.
Poniedziałek był kolejnym dniem intensywnych burz nad Polską. Według synoptyków podobnie może być też dzisiaj. – Podczas nawałnic i burz pamiętajmy o podstawowych zasadach bezpieczeństwa. Usuńmy donice z parapetów i balkonów. Jeśli wychodzimy z domu, pozamykajmy okna i drzwi. Jeśli burza zacznie się, gdy będziemy w drodze, nie chowajmy się pod drzewami, wiatami czy słupami, tylko w budynku. Jeśli jedziemy autem, zatrzymajmy się na poboczu, lub lepiej na parkingu, i przeczekajmy – przypomniał Frątczak.
Cały czas utrzymuje się też duże zagrożenie pożarami w lasach. Wczoraj takich pożarów było w całej Polsce 41; najwięcej w woj. mazowieckim - 18. Strażacy apelują, by w lesie nie wyrzucać niedopałków, nie rozpalać ognisk (także na terenach śródleśnych), nie grillować – jeśli nie ma do tego specjalnie wyznaczonych miejsc – i poruszać się jedynie udostępnionymi do tego celu drogami.
W ostatnim czasie strażacy zmagają się też z pożarami w rolnictwie – zbóż, słomy i ściernisk.