W wywiadzie w RMF FM koordynator ds. służb specjalnych Marek Biernacki zapewniał, że służby robią wszystko, żeby Polacy czuli się bezpieczni w związku z napływem imigrantów. Podkreślał, że wschodnie granice są dobrze chronione, ponieważ "już cztery miesiące temu" służby obawiały się "wędrówki ludów" z tamtej strony.
– Oczywiście cały czas służby chcą poprawić swoją skuteczność przy tym wyzwaniu, które przed nami czeka, czyli sprawdzanie. My będziemy przyjmowali tylko uchodźców, a nie imigrantów zarobkowych. Tylko osoby, które zweryfikujemy – zapewniał.
Dopytywany o wschodnie granice naszego kraju, przez które mogą próbować dostać się uchodźcy, stwierdził, że ta granica "jest cały czas pilnowana". – Nie ukrywam, że my się obawialiśmy już cztery miesiące temu wędrówki ludów. Obawialiśmy się, że ta wędrówka ludów może nastąpić ze strony wschodniej. Dlatego też były spotkania i szefów służb, i szefa Straży Granicznej – przyznał.
Jak poinformował, imigranci mają swój kanał, którym próbują dostać się na nasze terytorium.
– Jest jeden kanał nielegalny, który odbywa się przez Bieszczady. Ostatnio Straż Graniczna zatrzymała grupę kilkunastu osób, które właśnie w nielegalny sposób próbowały przekroczyć granice. W internecie był film, w którym na granicy już wschodniej, chyba z Białorusią, była próba takiego masowego przejścia nielegalnego przez dosyć dziwne osoby. To nie byli klasyczni emigranci. Polska Straż Graniczna powstrzymała to przejście – mówił w wywiadzie.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Węgry zamykają kolejną granicę. Fala imigrantów narasta
Kopacz w Brukseli: Musiałam się wstydzić za słowa Kaczyńskiego. Mam nadzieję, że przeprosi