Z informacji anonimowego informatora wynika, że Elżbieta Bieńkowska "załatwiła" pracę Sławomirowi Nowakowi w Komisji Europejskiej – donosi Fakt. Polityk zdementował informację i zagroził pozwaniem dziennika.
Były minister transportu i bohater tzw. afery zegarkowej miałby rozpocząć nową kariery polityczną w Komisji Europejskiej.
Praca, chociaż na niskim stanowisku – aby nikomu nie rzucał się w oczy, lecz z godziwą pensją – informuje Fakt.
– W politycznej rodzinie nikt nie zginie – mówi anonimowy informator.
Nowak, po tym jak został uznany za winnego i skazany prawomocnym wyrokiem sądu na 20 tys. zł grzywny za zatajenie w oświadczeniu majątkowym zegarka o wartości ponad 10 tys, zł, nie chce więcej rozgłosu. Po aferze miał pożegnać się z polityką. Jak będzie naprawdę. Trudno ocenić. Nowak stanowczo jednak zaprzecza doniesieniom.
Szanowny Panie @jarekkuzniar :-) nie, totalna bzdura. Za to pozew bedzie prawdziwy.
— Sławomir Nowak (@SlawomirNowak) styczeń 28, 2015
Ponadto "Fakt" pisze, że oprócz Nowaka również Krzysztof Lisek, europoseł z PO i uczestnik innej afery na tle gospodarczym, ma rozpocząć nową karierę w strukturach europejskich.