– Niech się pan wycofa z tego wyścigu prezydenckiego – zaapelował do ubiegającego się o reelekcję prezydenta Andrzeja Dudy kandydat Lewicy w majowych wyborach prezydenckich, Robert Biedroń.
Jak widać, liderowi Wiosny puszczają już wszystkie hamulce. Najpierw domagał się – pod płaszczykiem troski o prawa kobiet – aborcji na życzenie. Dziś, dołączając do chóru rozwścieczonych polityków opozycji totalnej, zaapelował do prezydenta Andrzeja Dudy o… wycofanie się z wyborów prezydenckich.
Wszystko w związku z podpisaniem przez głowę państwa budzącej wiele emocji ustawy, która zrekompensuje mediom publicznym wpływy z utraconego (m.in. poprzez deklaracje byłego premiera Donalda Tuska) abonamentu radiowo-telewizyjnego. Opozycja, nie zwracając uwagi, że chodzi tu przede wszystkim o regionalne oddziały publicznych nadawców, będące w słabej sytuacji finansowej, przedstawia fałszywą alternatywę między wydatkami na media publiczne a środkami przeznaczanymi na onkologię.
– To jest po prostu tchórzostwo. Prezydent Duda okazał się człowiekiem, który kiedy decydował się los ludzi chorych, ludzi potrzebujących, którym trzeba było ratować życie, to poświęcił ich na rzecz dobra partii politycznej, na rzecz PiS-u. Był znów wiernym wykonawcą woli prezesa Kaczyńskiego, wygrało znów partyjniactwo i to moment, w którym prezydent Duda po raz kolejny i chyba już - mam nadzieję - ostatni udowodnił, jak bardzo nie nadaje się do pełnienia swojej funkcji- atakował europoseł Biedroń.
– Jeżeli ma odrobinę honoru, to nie powinien kandydować w tych wyborach, nie powinien być kandydatem na najwyższy urząd prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej. Panie prezydencie Duda, pięć lat zmarnował pan. Niech się pan wycofa z tego wyścigu prezydenckiego- apelował polityk. Biedroń podkreślił, że prezydent przysięgał na konstytucję, że będzie dbał o dobro wspólne. Zdaniem kandydata Lewicy na prezydenta, podpisując nowelizację ustawy, Duda tę konstytucję „zdeptał”.