Już 19 stycznia poznamy kandydata Lewicy na prezydenta RP i wiele wskazuje, że będzie to lider Wiosny, Robert Biedroń. Niektórzy „złośliwcy” ośmielają się w tym kontekście sugerować, że gdyby to właśnie ten polityk został prezydentem RP, byłby kłopot z pierwszą damą.
Nie jest bowiem tajemnicą, że zdeklarowany homoseksualista, europoseł Robert Biedroń żyje w długotrwałym związku z posłem Lewicy, Krzysztofem Śmiszkiem. Część polityków, publicystów, internautów i obserwatorów życia politycznego w Polsce zastanawia się, czy w takim scenariuszu Śmiszek byłby „pierwszą damą”, czy raczej… „pierwszym gentlemanem”. Swoją refleksją na ten temat podzielił się m.in. mecenas Roman Giertych, niegdyś lider Młodzieży Wszechpolskiej, przeciwnik wejścia Polski do UE, a następnie koalicjant Jarosława Kaczyńskiego, dziś- prawnik i przyjaciel polityków opozycji, adwokat zajmujący się często sprawami, które mogą w jakikolwiek sposób uderzyć w rząd PiS.
– To naprawdę ekscytujące prawybory na lewicy. Wciąż nie wiemy, czy p. Śmiszek będzie kandydatem na prezydenta, a p. Biedroń na pierwszą damę, czy na odwrót. Naród zamarł w oczekiwaniu-w taki sposób Giertych skomentował niedawno w mediach społecznościowych „przymiarki” Biedronia do kandydowania na prezydenta RP z ramienia bloku lewicowego. Po zarzutach dotyczących „homofobii” i fali krytyki, także ze strony hołubiących go obecnie środowisk, Giertych tłumaczył się ze swoich słów tym, że nie miał na myśli wycieczek na temat orientacji seksualnej Biedronia i Śmiszka, ale krytykę nepotyzmu panującego jego zdaniem w partii Wiosna.
Były prezydent Słupska odpowiedział wczoraj adwokatowi w programie Moniki Olejnik „Kropka nad i” na antenie TVN24.
– Wszyscy mamy ocenę tego, co powiedział Roman Giertych, współtwórca Młodzieży Wszechpolskiej, wprowadzający programy „zero tolerancji". Mam dobrą informację dla pana ministra Giertycha: otóż będzie, jeśli zostanę prezydentem, pierwsza dama w Pałacu Prezydenckim-zapowiedział Robert Biedroń. Jak się okazuje, nie będzie nią na pewno Krzysztof Śmiszek. Gość TVN24 podkreślił, że jeżeli wygra przyszłoroczne wybory i zostanie zaprzysiężony na prezydenta RP, pierwszą jego decyzją będzie… adopcja kotki.
– Pojadę do schroniska, adoptuję kotkę, którą nazwę Pierwsza Dama i pan minister Giertych będzie zadowolony-stwierdził Robert Biedroń.
Nie ma to jak dojrzałe rozmowy poważnego adwokata z poważnym politykiem! Zwłaszcza że ten drugi w tym samym wywiadzie, w którym odnosi się do tweetów Giertycha, przekonuje, że zamierza być prezydentem, którego Polska nie będzie się wstydzić…