Jerzy Owsiak w specjalnym filmiku zwraca się do odchodzącego prezesa Trybunału Konstytucyjnego prof. Andrzeja Rzeplińskiego z prośbą o pomoc w ...
Owsiak zwraca się do Rzeplińskiego: - Szanowny panie prezesie. Nie znam pana osobiście, darzę pana ogromnym szacunkiem. Chciałbym zadać panu jedno pytanie. Chciałbym uzyskać odpowiedź z pana ust". Chodzi o uchwaloną przez Sejm ustawę o zgromadzeniach.
I dalej: - Panie profesorze, proszę mi to powiedzieć swoimi ustami. Ja chcę to od Pana usłyszeć. Wydaje mi się, że coś straciliśmy, coś niebywałego. Nie słucham już polityków (...) Czy muszę należeć do Kościoła, organizacji religijnej, by mieć prawo do demonstrowania? Nie chcę pytać polityków, bo dla mnie ci, którzy głosowali przeciwko, powinni przyczepić się do kaloryferów, jeśli takie są w Sejmie. I tak długo tam siedzieć, dopóki rozpoczęłaby się dyskusja obywatelska".
Więc Owsiak nie chce pytać polityków, więc pyta Rzeplińskiego. Taniec absurdu po stronie tych, którzy przez lata drenowali polskie bogactwa trwa nadal!