Druga tura wyborów wójta Tarłowa (Świętokrzyskie) musi zostać powtórzona – orzekł kielecki sąd. Powodem są nieprawidłowości przy sporządzaniu listy wyborców, które - w ocenie sądu - miały wpływ na wynik wyborów.
W drugiej turze wyborów na wójta Tarłowa wygrał ubiegający się o reelekcję Leszek Walczyk, na którego zagłosowało 1641 wyborców. Pokonał swojego kontrkandydata Lecha Wąsika o zaledwie sześć głosów.
Po wyborach pełnomocnik wyborczy Komitetu Wyborczego Wyborców (KWW) Leszka Wąsika złożył do sądu protest wyborczy, w którym zgłosił zarzuty dopuszczenia się przez kontrkandydata przestępstwa przeciw wyborom, co miało mieć wpływ na przebieg głosowania i ustalenie jego wyników.
Nieprawidłowości - według wnoszącego protest - dotyczyły sporządzenia listy rejestru wyborców oraz udzielania i wykorzystania pełnomocnictw w drugiej turze wyborów.
Jak powiedziała w krótkim uzasadnieniu rozstrzygnięcia sędzia Sądu Okręgowego w Kielcach Renata Bochenek–Bielecka, „sąd po przeprowadzeniu postępowania dowodowego, przesłuchaniu świadków, przeprowadzeniu dowodu z dokumentów uznał w większym zakresie podniesione zarzuty za uzasadnione”.
Między pierwszą a drugą turą dopisano 32 osoby
Jak wynika z ustaleń sądu, między pierwszą a drugą turą wyborów do spisu wyborców zostały dopisane 32 osoby, które złożyły w tej sprawie wniosek. – Zadziwiające jest, że mieszkańcy gminy Tarłów, którzy mieszkają na tym terenie, nie uczestniczą w pierwszej turze wyborów, a nagle chcą uczestniczyć i mieć wpływ na wybór osoby, która będzie reprezentować tą społeczność w drugiej turze wyborów – powiedziała sędzia.
Sędzia zwróciła uwagę, że na podstawie zeznań świadków „w przynajmniej dziewięciu przypadkach zostało wykazane w ocenie sądu, że osoby, które zostały wpisane na listę wyborców, nie mieszkają na stałe w gminie Tarłów, w związku z tym nie powinny (...) mieć prawa głosowania”.
Przypomniała, że w przypadku wyborów samorządowych przepisy Kodeksu wyborczego ściśle określają, kto posiada czynne i bierne prawo wyborcze. – Aby być uprawnionym do głosowania, trzeba nie tylko być obywatelem polskim, ale także trzeba mieć stałe miejsce zamieszkania na terenie danej gminy – przypomniała.
Nieprawidłowości mogły mieć wpływ na wynik wyborów
Sędzia zaznaczyła, że biorąc pod uwagę niską różnicę między kandydatami (6 głosów), nieprawidłowości musiały mieć wpływ na ostateczny wynik drugiej tury głosowania.
Zwróciła także uwagę na obowiązki spoczywające na wójcie i urzędnikach gminy dotyczące sprawdzenia na miejscu, czy osoba składająca wniosek o dopisanie do spisu wyborców „stale przebywa na tym terenie, tam mieszka, tam koncentruje się jej życie”. – Co do tych dziewięciu przypadków, w sześciu nie było takiego sprawdzenia. Było tylko oparcie się na oświadczeniu właściciela danej posesji, że dana osoba mieszka tutaj i nic więcej, co jest nieprawidłowe i niedopuszczalne – dodała sędzia Bochenek–Bielecka.
Sąd częściowo uwzględnił zarzut dot. nieprawidłowości co do udzielania i wykorzystania pełnomocnictw. – Co do czterech okazało się, że pełnomocnictwa były nieważne – powiedziała sędzia.
Postanowienie sądu jest nieprawomocne. Istnieje możliwość złożenia zażalenia do Sądu Apelacyjnego w Krakowie.
„Wyrok to triumf demokracji”
Wójt Walczyk nie chciał rozmawiać z dziennikarzami. Jego kontrkandydat Lech Wąsik powiedział, że „jest szczęśliwy, że jeszcze mamy sądy, które pozwalają przywrócić sprawiedliwość (…)". – Jestem zadowolony z wyroku, czekamy na działania prokuratury w Staszowie, która prowadzi dochodzenie i chcemy poznać winnych – dodał.
– Wyrok to triumf demokracji i mieszkańców gminny Tarłów. W tej chwili trzymamy bardzo mocno kciuki za to, by w „trzeciej turze’ podjęli słuszny wybór bez niczyjej pomocy, tak jak zasady demokracji na to obywatelom pozwalają – powiedział reprezentujący wnioskodawców radca prawny Wojciech Stachowicz-Szczepanik.
Był to ostatni protest złożony w związku z wynikami listopadowych wyborów samorządowych, jaki rozpatrywał kielecki sąd.
Gm. Tarłów leży na północno-wschodnich krańcach woj. świętokrzyskiego, w pow. opatowskim. Zamieszkuje ją ok. 5,5 tys. mieszkańców. Walczyk i Wąsik od lat rywalizują w wyborach i od 2002 r. „wymieniają się” władzą w gminie. W 2002 r. drugą turę wygrał Walczyk (287 głosami), w 2006 r. Wąsik (21 głosami), a w 2010 r. Walczyk (5 głosami).
W 2006 r. na skutek protestu wyborczego doszło do powtórzenia wyborów w jednym z obwodów w gminie – po ponownym głosowaniu Wąsik zachował stanowisko.