Jak dowiedział się portal tvn24.pl, w piątek wszczęto śledztwo w sprawie zakłócenia pracy systemu informatycznego PLL LOT. Prokuratorzy chcą sprawdzić, czy za awarią na pewno stali hakerzy.
– Celem postępowania sprawdzającego jest ustalenie, czy do awarii doszło na skutek umyślnego działania osób trzecich - czyli ataku na system teleinformatyczny - czy też błędu lub wady tego systemu – mówił portalowi tvn24.pl Przemysław Nowak pod koniec czerwca.
Według informacji do jakich dotarli dziennikarze TVN24, specjaliści z ABW opracowali w tej sprawie specjalny raport. Z dokumentu wynika, że awaria niekoniecznie była skutkiem cyberataku.
– Napisali, że równie prawdopodobny jest ludzki błąd popełniony przez zewnętrzną firmę, która zajmuje się systemami informatycznymi linii – pisze portal tvn24.pl, powołując się na swojego informatora.
Do awarii systemu informatycznego Polskich Linii Lotniczych doszło 21 czerwca. Utrudnienia, które trwały ok. 4 godzin, dotknęły wówczas 1400 pasażerów.
CZYTAJ TAKŻE: