Grupa kilku młodych ludzi, w tym dwóch cudzoziemców, wtargnęła na teren Muzeum Powstania Warszawskiego i wywołała awanturę. Interweniowała policja, ale na razie nie znane są motywy ich działania. "Wg nieoficjalnych informacji awantura w MPW miała byc prawdopodobnie jakimś lewicowym performance" – napisał na Twitterze dziennikarz "Do Rzeczy", który poinformował o całym zdarzeniu.
Do zdarzenia w Muzeum Powstania Warszawskiego doszło dziś po południu. Według tygodnika kilka osób weszło na teren muzeum razem z grupą zwiedzających, ale nagle wywołała burdę. "Kilku z nich zaczęło krzyczeć, udawać rannych, domagać się wezwania karetki pogotowia. Pracownicy muzeum wezwali policję" – czytamy na stronie "Do Rzeczy".
Policja potwierdziła już, że takie zdarzenie miało miejsce. Jednak, kiedy funkcjonariusze przybyli na miejsce, to wszyscy byli już poza budynkiem, ponieważ zostali wyproszeni przez pracowników ochrony. – W tej grupie było dwóch cudzoziemców, jedna osoba została zatrzymana i przewieziona na komendę celem ustalenia tożsamości. Nie znamy na razie motywów ich działania – powiedziała Magdalena Bieniak z Zespołu Prasowego Komendy Stołecznej Policji.
@wybranowski wg informacji jakie przekazała "Do Rze" policja 1 z awanturujących się w MPW trafił na komendę. https://t.co/OpAyxbpmeU
— Wojciech Wybranowski (@wybranowski) 3 sierpnia 2016
@wybranowski wg nieoficjalnych informacji awantura w MPW miała byc prawdopodobnie jakimś "lewicowym performance" https://t.co/OpAyxbpmeU
— Wojciech Wybranowski (@wybranowski) 3 sierpnia 2016
Dochodzą nowe info. Podobno zadymiarze rozrzucili jakieś anglojęzyczne ulotki ws uchodzców https://t.co/TLCklqgBU6
— Wojciech Wybranowski (@wybranowski) 3 sierpnia 2016