Sąd Rejonowy w Bydgoszczy aresztował na trzy miesiące 37-letniego Przemysława P., który przed kilkoma dniami wysłał mailem fałszywą informację do biur Radosława Sikorskiego, o podłożeniu ładunku wybuchowego. Mężczyzna sam zgłosił na policję.
Podkom. Przemysław Słomski z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy, poinformował, że wcześniej w prokuraturze podejrzanemu przedstawiono zarzut z art. 224a Kodeksu Karnego, który stanowi m.in., że kto wiedząc, że zagrożenie nie istnieje, zawiadamia o zdarzeniu, które zagraża życiu lub zdrowiu wielu osób lub mieniu w znacznych rozmiarach lub stwarza sytuację, mającą wywołać przekonanie o istnieniu takiego zagrożenia, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do 8 lat.
Przemysław P. jest mieszkańcem Lublina. W poniedziałek wieczorem pocztą elektroniczną wysłał do biur marszałka Sejmu Radosława Sikorskiego w Bydgoszczy i Nakle n. Notecią pogróżki o podłożeniu bomby, która wybuchnie następnego dnia w południe. We wtorek rano policyjni pirotechnicy sprawdzili biura i sąsiadujące z nim lokale, ale nic podejrzanego nie znaleźli. W sprawie wszczęto postępowanie.
W piątek do jednego z komisariatów policji w Lublinie zgłosił się Przemysław P. i przyznał, że jest autorem maili z pogróżkami. Powiedział, że zgłosił się na policję, bo jest przekonany, że prędzej czy później, policja odnalazłaby go. Po przeszukaniu w jego mieszkaniu, policja zabezpieczyła komputery i nośniki danych.
Przemysław P. został jeszcze w piątek przewieziony do Bydgoszczy, gdzie umieszczono go w policyjnym areszcie. W sobotę został przesłuchany przez policjantów i prokuratora.
Najnowsze
Republika zdominowała konkurencję w Święto Niepodległości - rekordowa oglądalność i wyświetlenia w Internecie