16 grudnia podczas manifestacji KOD pod Sejmem dziennikarze TVP Info zostali zaatakowani przez rozhisteryzowany tłum. Jednym z nich był dziennikarz TVP Przemysław Toczek, które także był tego dnia pod parlamentem. – To była agresja. To był przejaw ataków na dziennikarzy TVP, bo inni dziennikarze takich problemów nie mieli – mówił dziennikarz. Pytany o komentarz w tej sprawie poseł PO Michał Szczerba stwierdził, że nie czuje się w żaden sposób powiązany z tą sytuacją.
16 grudnia pod Sejmem doszło do szeregu zamieszek. Początkowo śmieciami została obrzucona posłanka Krystyna Pawłowicz. Manifestanci blokowali też wyjazd posłów z Sejmu.
Agresywne zachowania wobec dziennikarzy
Najbardziej agresywne zachowania dotknęły jednak dziennikarzy TVP. Zniszczona został m.in. kamera, a sami dziennikarze byli wyzywani i popychani. Jeden z nich przez kilka dni miał nawet problemy ze słuchem.
– Pracuje w TVP od stycznia 2007 r., ale z takimi warunkami pracy i z taką sytuacją nie spotkałem się ani razu. Przez dwa dni miałem problemy ze słuchem. Nie dosłyszałem na lewe uchu. Słyszałem szum, pisk – powiedział Michał Fit, który także tego dnia relacjonował wydarzenia, które miały miejsce pod Sejmem.
Politycy PO nie przeprosili za agresywne zachowanie
Temat agresji na dziennikarzy TVP poruszono w programie „Magazyn Śledczy Anity Gargas”. Politycy PO nie przeprosili za agresywne zachowanie niektórych opozycyjnych demonstrantów.
Dziennikarzom udało się jednak uzyskać krótki komentarz od niektórych posłów Platformy. Wypowiedzi udzielił m.in. poseł Szczerba i była premier Ewa Kopacz.
– Widzę to nagranie po raz pierwszy, więc trudno mi się do niego ustosunkować. Jeśli gdzieś mnie nie ma, to nie czuje się w żaden sposób związany z tą sytuacją – powiedział Michała Szczerba z Platformy Obywatelskiej.
– Chciałabym widzieć ten moment, w którym ktoś zagrażał temu panu oprócz tego krzyku i dość głośnej atmosfery, bo zwykle na tego typu zgromadzeniach atmosfera jest głośna – powiedziała TVP. – Każdy powinien mieć prawo, aby demonstrować I każdy powinien mieć prawo, aby uczciwie relacjonować to co się dzieje na ulicach – dodała.