Dwóch mężczyzn zaatakowało młodego chłopaka na jednej z ulic w Warszawie. Sytuację zauważył kierowca autobusu miejskiego, który szybko zareagował. Wszystko nagrały kamery monitoringu MZA.
Do zdarzenia doszło w 12 czerwca w okolicy Okęcia na ulicy Krakowskiej w Warszawie.
Młody chłopak przechodził przez pasy. Zaraz za nim, szybkim krokiem, szedł jeden z mężczyzn. Natomiast drugi zmierzał w jego kierunku, przechodząc na skrzyżowaniu w niedozwolonym miejscu. W pewnym momencie osaczyli chłopaka. Doszło do rękoczynów.
Wszystkiemu przygląda się kierowca autobusu linii 124, który akurat czeka na światłach. Kiedy zauważył, że za chwilę dojdzie do bójki, otworzył przednie drzwi i krzyknął, aby nastolatek wsiadł do pojazdu.
- Pan Mateusz przyznał, że stojąc na światłach od razu zwrócił uwagę na pijanego mężczyznę, który przeszedł przez 6-pasmową jezdnię w niedozwolonym miejscu. Widząc, że lada chwila dojdzie do bójki, otworzył przednie drzwi i krzyknął by zaczepiony pasażer szybko wbiegł do autobusu - napisał profil Miejskich Zakładów Autobusowych Warszawa.
- O sytuacji poinformowała nas pasażerka: „Dziś w Warszawie przypadkowy młody chłopak został zaczepiony przez bandziorów. Chcieli go pobić. Piękny gest kierowcy autobusu” chwali naszego pracownika - dodano.