W programie Telewizji Republika ,,Wolne głosy - wieczorem\'\' Marcin Bąk rozmawiał z przewodniczącym sejmowej komisji ustawodawczej Markiem Astem - ,,Prawem obowiązującym jest to, które zostało uchwalone przez Sejm. Prawo, którego dotyczy domniemanie konstytucyjności ustawy dopóki nie zostanie zakwestionowane przez Trybunał Konstytucyjny, powinno być przestrzegane przez każdą osobę w państwie\'\' - powiedział w programie.
,, Nie możemy poprzeć tych zmian, bo są one niekonstytucyjne, niedemokratyczne'' - to jest głos jakby charakterystyczny dla opozycji i dla znacznej części środowiska sędziowskiego.
To nie nowina. Totalna opozycja w ogóle kwestionuje reformę sądownictwa. Duża część środowiska sędziowskiego podobnie. Chcą, aby pozostało tak jak było, żeby nie doszło do jakiejkolwiek reformy, ale ona się dokonuje. Myśmy się na tę reformę umówili z Polakami, przecież weszły już w życie przepisy ustawy nowelizującej ustawę o ustroju sądów powszechnych. Ta reforma na poziomie sądów powszechnych się dokonuje, ale dopełnieniem tej reformy jest oczywiście reforma Sądu Najwyższego, Krajowej Rady Sądownictwa.
Znowu tu są jakieś absurdalne zarzuty. Opozycja mogła wziąć udział w wyborze członków Krajowej Rady Sądownictwa spośród kandydatów zgłoszonych przez środowisko sędziowskie. Nie wzięli udziału, więc po prostu są to daremne żale. Krajowa Rada Sądownictwa została wybrana głosami Prawa i Sprawiedliwości i klubu Kukiz'15.
Dzisiaj mamy do czynienia z sytuacją niebywałą, gdzie pierwszy sędzia w Polsce - pani prezes Małgorzata Gersdorf nie deklaruje w jakim terminie zwoła, i czy w ogóle zwoła Krajową Radę Sądownictwa. Rzecznik Sądu Najwyższego zapowiedział, że dojdzie do zwołania tej rady zgodnie z prawem, ale to nie powinno tak wyglądać. To w ogóle podważa zaufanie obywateli do instytucji państwowych. Dzisiaj pani prezes reprezentuje sąd najwyższy, jest zobligowana do przestrzegania prawa. Prawem obowiązującym jest to, które zostało uchwalone przez Sejm. Prawo, którego dotyczy domniemanie konstytucyjności ustawy dopóki nie zostanie zakwestionowane przez Trybunał Konstytucyjny, powinno być przestrzegane przez każdą osobę w państwie. Tutaj nie ma wyjątku dla pierwszej prezes sądu najwyższego. My oczywiście oczekujemy na zwołanie KRS. Dlatego wycofaliśmy też projekt nowelizujący ustawę o Krajowej Radzie Sądownictwa i przewidujący wypełnienie tej luki na wypadek takiej sytuacji, kiedy pierwszy prezes Sądu Najwyższego nie zwołuje posiedzenia Krajowej Rady Sądownictwa.