Gościem red. Adriana Stankowskiego w programie w punkt był minister rolnictwa i rozwoju wsi Jan Krzysztof Ardanowski, który opowiedział o tym, w jaki sposób ministerstwo pomaga rolnikom i dlaczego należy jak najszybciej zmniejszyć populację dzików.
Red. Stankowski rozpoczął rozmowę z ministrem od przywołania problemu jakim jest susza. Ardanowski potwierdził, że jest to obecnie najbardziej palący problem i przekazał, że podjęte już zostały działania pomocowe.
- Rolnicy będą mieli sporo pomocy. Przynajmniej 800 mln złotych będzie przeznaczona na dofinansowanie. Będą też duże ulgi. Poza tym, w pewnym momencie zaczęły deszcze padać i warzywa późnego zbioru nie są tak złe – oznajmił.
- Zboża jest mniej, ale nie ma istotnych powodów by miały podrożeć chleb czy makaron, jest tyle zboża chlebowego ile potrzeba – powiedział.
- Susza jest szacowana - by stwierdzić ile udzielić pomocy trzeba oszacować straty. Szybko zaczęliśmy apelować by powołano komisje do szacowania. Część wójtów i burmistrzów w większości z PSL-u krzyczy, że PiS nie pomaga rolnikom a sami nie chcieli powołać komisji. Ja powiedziałem, że jeśli nie powołacie komisji, zrobi to wojewoda, ale zrobimy listę tych, którzy komisji nie powołali. Pomogło – powiedział Ardanowski.
Minister rolnictwa i rozwoju wsi powiedział, że w przypadku największych strat, przekraczających 70 proc. dopłata do hektara będzie wynosił około 1000 złotych. Dodał, że są także inne formy pomocowe niż takie dopłaty. Są nimi m.in. w udzielenie prolongat spłat kredytów i dopłaty do odsetek.
Redaktor Stankowski zastanawiał się, dlaczego wobec tak szerokiej pomocy rządu, są rolnicy którzy dalej się „burzą”.
- Burzą się, ci którzy mają inny cel niż tylko obrona rolników. Ja spotykam się codziennie z rolnikami, oni mówią, że państwo często za rządów innych partii w ogóle nie pomagało. Teraz ta pomoc jest, ci którzy dzierżawią ziemię państwową mogą mieć zawieszone czynsze, będzie można zawiesić KRUS, w skrajnym przypadku można wystąpić o wsparcie z pomocy społecznej. To dość wszechstronna pomoc dla rolników. Będą wypłaty dopłat bezpośrednich wypłacane w zaliczkach. To będzie ponad 10 i pół mld złotych. Rolnictwo jest ważnym elementem Polskiej gospodarki i nie zostaną oni bez pomocy rządu - powiedział
Minister skomentował też działania podejmowane wobec choroby ASF czyli afrykańskiego pomoru świń
- Cała Europa pada na kolana przy tym problemie. W Polsce jest problem przy wschodniej granicy a w Europie całe kraje borykają się z tym problemem. ASF był jeszcze jak PSL rządził. Jest to choroba trudna z którą nie bardzo Europa wie jak walczyć. Trzeba w strefach zapowietrzenia wybić wszystkie dziki a w innych terenach zmniejszyć ich populację do minimum by ograniczać jej występowanie. Myśliwi mogą to zrobić, ale tego nie robią – powiedział.
- Wybicie dzików to rolnicza sprawa. Ja apeluje do myśliwych, jeśli nie chcą polować na dziki to muszą przyjąć tą prawdę, że są współodpowiedzialni ASF w Polsce - oznajmił minister.
- Proszę by myśliwi to robili, by strzelali do dzików, ponoć to lubią to ich pasja. Nie rozumiem dlaczego Polski Związek Łowiecki w taki sposób postępuje. Zmarnowali wiele miesięcy jak nie było jeszcze kukurydzy. Jeśli tego nie zrobi, to może trzeba będzie pozwolić na konkurencyjne związki łowieckie w Polsce – stwierdził minister Ardanowski.