Aplikacja pomoże rozpoznać dzieła sztuki, które zrabowano w Polsce podczas wojny
Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego zaprezentowało aplikację mobilną, która na podstawie fotografii wykonanej telefonem komórkowym, umożliwia rozpoznanie dzieł sztuki, zrabowanych w Polsce podczas II wojny światowej.
ArtSherlock, bo tak nazwano aplikację, jest bezpłatną platformą wykorzystującą ogólnopolską bazę danych dotyczących strat wojennych. Zbiór prowadzony przez resort kultury obejmuje obecnie 64 tysiące pozycji. – Mam nadzieję, że (...) ArtSherlock, przyczyni się przede wszystkim do odzyskiwania kolejnych zaginionych dzieł, że będzie także edukować w tym zakresie, (...) rozpropaguje kulturę – tłumaczy wicepremier i minister kultury prof. Piotr Gliński.
Jak dodaje, program jest "narzędziem szalenie współczesnym, dobrze korespondującym z przemianami technologicznymi i kulturowymi na świecie". – Chcielibyśmy także, żeby ta aplikacja była propagowana przez polskie placówki dyplomatyczne, żeby była popularna wśród Polonii – podkreśla minister.
ArtSherlock to autorski projekt Fundacji Communi Hereditate, zrealizowany we współpracy z Ministerstwem Kultury i Dziedzictwa Narodowego i sfinansowany przez Fundację Kronenberga przy Citi Handlowy. Jak zaznacza resort kierowany przez prof. Glińskiego, aplikacja jest pionierskim rozwiązaniem, które całkowicie zrewolucjonizuje identyfikację dzieł sztuki pochodzących z grabieży wojennych. Dzięki niej możliwe będzie automatyczne rozpoznanie obiektu jedynie na podstawie fotografii wykonanej telefonem komórkowym.
W wyniku II wojny światowej Polska utraciła ponad 500 tysięcy dzieł sztuki. Wśród nich jest m.in. bezcenny "Portret młodzieńca", obraz namalowany prawdopodobnie w pierwszym dwudziestoleciu XVI wieku przez włoskiego artystę Rafaela Santi. Poszukiwania zrabowanych podczas okupacji hitlerowskiej polskich dóbr kultury wciąż trwają.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
50 tysięcy złotych od ministra kultury dla uczciwego znalazcy zabytkowych monet