Andrzej Kobylarz elbląski poseł Kukiz'15: Przekop Mierzei zdynamizuje rozwój gospodarki morskiej
Dzisiaj Elbląg odwiedzili prezes PiS Jarosław Kaczyński i Marek Gróbarczyk minister gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej, którzy przedstawili założenie budowy kanału przez Mierzeję Wiślaną. O ocenę propozycji rządu i kondycji regionu elbląskiego poprosiliśmy Andrzeja Kobylarza, posła ruchu Kukiz\'15.
Telewizja Republika: Jest Pan mocno związany z Elblągiem i gospodarką morską. Przed objęciem mandatu poselskiego był Pan prezesem Stoczni Elbląskiej. Jako pierwszy przedsiębiorca, po odblokowaniu żeglugi na Zalewie Wiślanym przez Rosjan, rozpoczął Pan wymianę handlową z Obwodem Kaliningradzkim. Czy uważa Pan projekt przekopu Mierzei Wiślanej, proponowany przez rząd PiS, za dobry projekt?
Andrzej Kobylarz, poseł Kukiz'15: Oczywiście, że przekop Mierzei uważam za świetne rozwiązanie dla elbląskiego portu i mówię o tym od wielu lat. Jest to szansa dla naszego miasta i regionu na efektywne wykorzystanie możliwości Elbląga, jako miasta portowego. Nasze miasto od zawsze konkurowało z Gdańskiem o palmę pierwszeństwa, jeśli chodzi o miano najważniejszego portu w Polsce. I to miano lidera czasami pełniło. Przekop Mierzei bezwzględnie zdynamizuje rozwój gospodarki morskiej w mieście i stworzy nowe możliwości dla wielu tutejszych zakładów przemysłowych.
Nie możemy również zapominać o kwestiach bezpieczeństwa państwa. Jakiś czas temu interpelowałem w tej sprawie do Ministra Obrony Narodowej, bowiem w tej chwili jednostki naszej Marynarki Wojennej praktycznie nie mają dostępu do wód Zalewu Wiślanego. Kanał żeglugowy na Mierzei ten problem rozwiąże.
Dużo mówi się o tym, że przekop ma rozwinąć port w Elblągu. Jest na to realna szansa? W pobliżu znajdują się przecież potężne porty w Gdańsku i Gdyni…
Oczywiście dziś nikt rozsądny nie będzie twierdził, że zdetronizujemy Gdańsk w ilości przeładunków, ale stworzenie alternatywnej drogi do Zatoki Gdańskiej i na Bałtyk, pozwoli nam rozruszać port, w który władze miejskie od dłuższego czasu inwestują i wiążą z nim plany na przyszłość. Przede wszystkim możemy stanowić ważną alternatywę dla portów trójmiejskich. Żegluga kabotażowa oparta na barkach pozwoli szybko zasilać większe porty ładunkami, które można składować w Elblągu. Część ładunków, które dziś docierają do portów w Obwodzie Kaliningradzkim, będą mogły trafiać bezpośrednio do Elbląga. Wreszcie umożliwienie całorocznej żeglugi sprawi, że ci przedsiębiorcy, którzy do tej pory ze względu na te ograniczenia nie funkcjonowali w naszym porcie, będą mogli stworzyć tu nowe miejsca pracy. Jest wiele elementów, które sprawiają, że będziemy konkurencyjną alternatywą dla Trójmiasta, jak choćby o wiele niższe opłaty portowe. Będziemy też obsługiwać mniejsze jednostki, co będzie znakomitym rozwiązaniem dla mniejszych firm produkcyjnych.
Czy obszar Zalewu Wiślanego jest przez polskie rządy wykorzystywany w stu procentach? Chodzi mi zarówno o gospodarkę, ale też turystykę.
Zdecydowanie nie doceniamy tego obszaru. Trzeba tu przyjechać i przekonać się jak malowniczy jest nasz region. Przekop Mierzei w pierwszej kolejności pozwoli rozruszać turystykę. Wodniacy z Niemiec, Szwecji i wielu innych krajów zyskają bezpośredni dostęp do elbląskiego portu i dalej wstęp na unikatowy szlak Kanału Elbląskiego, Pojezierze Iławskie. Teraz dostępu broni im granica z Federacją Rosyjską, a po ukończeniu budowy kanału, poruszaliby się w strefie Schengen. Z jednej strony Zalewu mamy Mierzeję Wiślaną i jej piękne plaże, z drugiej wzgórza Wysoczyzny Elbląskiej i plaże w Suchaczu, Kadynach, dalej urocze Tolkmicko i kopernikowski Frombork. Ten obszar jest wybitnie atrakcyjny turystycznie, a naturalną koleją rzeczy jest połączenie tutejszej turystyki z żeglarstwem. Natomiast jeśli chodzi o inne dziedziny gospodarki, to chyba nikt nie ma wątpliwości, że bezpośredni dostęp z Zatoki Gdańskiej do terenów portowych i inwestycyjnych w mieście, będzie największym atutem dla nowych inwestorów.
W przeszłości zajmował się Pan handlem, m.in. z Rosjanami, przewożąc towar do Kaliningradu właśnie przez Zalew Wiślany. Czy rządy PiS-u, które nie cieszą się dobrymi relacjami z Rosją ten handel ograniczyły?
Firma, której byłem prezesem, zajmowała się przeładunkami, a nie handlem. Natomiast ładunki płynęły w obie strony – zarówno był to eksport do Kaliningradu, jak również import do Polski. Trudno przesądzać czy mniejsza ilość przeładunków, związana jest tylko z polityką zagraniczną rządu, czy równie istotny wpływ miał na to kurs rubla. Na pewno polityka rządu wpływa negatywnie na lokalną gospodarkę i mam tu na myśli zawieszony Mały Ruch Graniczny. To tu są największe straty dla regionu, bowiem obroty w lokalnych hotelach, restauracjach, sklepach są mniejsze. I tu jak najszybciej należałoby doprowadzić do przywrócenia MRG.
Jakie są dzisiaj największe bolączki regionu który pan reprezentuje w parlamencie?
Tych bolączek jest bardzo wiele, ale na pierwszym miejscu postawiłbym bezrobocie. To widać nie tylko patrząc na dane statystyczne, ale też można to zaobserwować jeżdżąc po regionie. Brak miejsc pracy to bardzo duży problem w regionie, dlatego wierzę, że rząd nie będzie się uchylał od inwestycji, o której tu rozmawiamy. Ona stanowi bardzo dużą szansę na wzrost miejsc pracy. Należy też pamiętać o zdecydowanie niższym standardzie życia w porównaniu z innymi regionami w Polsce i tutaj należałoby się pochylić szczególnie nad tym problemem. Jak do tej pory żaden rząd nie miał pomysłu co zrobić z miejscowościami popegeerowskimi. Ale wracając do pytania, należy zaznaczyć, że dużym problemem jest trudna sytuacja rolników w naszym regionie. Nie mamy tu szczególnie rozwiniętego przemysłu, a z rolnictwa utrzymuje się wiele rodzin. Kłopoty polskiego rolnictwa, przemysłu rolno-spożywczego, to również kłopot dla naszego regionu. Ubolewam również nad brakiem promocji naszych walorów turystycznych, o których mało się mówi, a należy tu poza wspomnianymi już przeze mnie – Kanałem Elbląskim, Pojezierzem Iławskim czy Wysoczyzną Elbląską – pamiętać też o jedynej w swoim rodzaju krainie Żuław, fromborskim wzgórzu katedralnym i wielu urokliwych miasteczkach i zabytkach w regionie. Niestety, wciąż niewielu przedsiębiorców inwestuje w regionie, a położenie do tego mamy wyśmienite. Wreszcie należy wyraźnie zaznaczyć, że wiele straciliśmy na reformie administracyjnej i centralizacji władzy i miejsc pracy w Olsztynie. Musimy doprowadzić do przeniesienia części z nich do naszego miasta i regionu.
Rozmawiał: Mateusz Kosiński