Andrzej Duda w Republice o swojej prezydenturze: 10 lat trudnych, ale dobrych
W szczerej rozmowie z Danutą Holecką na antenie Republiki, prezydent Andrzej Duda podsumował swoją dziesięcioletnią prezydenturę. W rozmowie pojawiło się wiele odniesień do pandemii, wojny na Ukrainie, reformy wymiaru sprawiedliwości, a także odpowiedzialności prezydenta wobec historii.
Ostatni wywiad prezydenta
Na początku wywiadu w Republice prezydent Andrzej Duda wyraził wdzięczność wobec współpracowników i podsumował swoją dekadę u sterów państwa:
— To było dziesięć lat trudnych, ale dobrych. Jestem zadowolony. Mówiłem to przed chwilą do moich współpracowników, których odwoływałem ze stanowisk, które niejednokrotnie pełnili przez całe dwie kadencje. To była niezwykle lojalna drużyna — zaznaczył.
Prezydent przypomniał dramatyczne chwile w trakcie prezydentury związane z pandemią i działania podejmowane w celu ochrony polskich obywateli i gospodarki:
— Była pandemia koronawirusa, olbrzymie zawirowania, wielki niepokój, ogromny stres dla wszystkich, także dla tych, którzy musieli podejmować najważniejsze decyzje. Ale ratowaliśmy miejsca pracy, ratowaliśmy firmy. To się udało — powiedział z dumą.
— Sama pandemia była straszna. Skutki dramatyczne, zwłaszcza dla rodzin, które straciły najbliższych. Ale daliśmy radę — dodał.
Duda odniósł się również do polityki Polski wobec Ukrainy po agresji Rosji w 2022 roku:
— Nie stawiałbym Ukrainie żadnych warunków. Nie mówiłbym: „wpuścimy uchodźców, jeśli coś zrobicie”. W polityce obowiązuje zwykła ludzka przyzwoitość. Przyzwoity sąsiad tak nie robi — powiedział stanowczo.
Dodał, że jego decyzja była nie tylko ludzka, ale i strategiczna:
— Uważam, że warunkowanie pomocy byłoby ogromnie szkodliwe dla Polski. Nasze postępowanie wobec Ukrainy było słuszne i przyniosło dobre efekty — wskazał.
Prezydent zdecydowanie bronił swojej decyzji o zawetowaniu ustaw sądowych z 2017 roku:
— Nie, nie zmieniłbym decyzji o wecie do ustaw sądowych. Ustawa w tej wersji nie nadawała się do podpisania. Gdyby weszła w życie, Polska mogłaby się znaleźć w dramatycznym kryzysie politycznym i społecznym — stwierdził.
Stanowczo odrzucił zarzuty wobec legalności sędziów powołanych po reformie wymiaru sprawiedliwości z czasów rządów Zjednoczonej Prawicy:
— Twierdzenia, że ustawy, na podstawie których działała KRS czy nominowano sędziów, są niekonstytucyjne — to kompletna bzdura. To bzdura od strony prawnej i ustrojowej. Te ustawy obowiązują i mają domniemanie konstytucyjności — podkreślił.
— W Sądzie Najwyższym jeszcze w 2015, 16, 17 roku zasiadali sędziowie, którzy w stanie wojennym skazywali członków opozycji niepodległościowej. Jedna z sędzi pracowała wtedy w Ministerstwie Sprawiedliwości i weryfikowała wdrażanie prawa stanu wojennego. To był porażający stan dla społeczeństwa — wyjaśnił.
Źródło: Republika
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Jesteśmy na Youtube: Bądź z nami na Youtube
Jesteśmy na Facebooku: Bądź z nami na FB
Jesteśmy na platformie X: Bądź z nami na X
Polecamy Prezydent Andrzej Duda
Wiadomości
Najnowsze

Dzisiaj rocznica Rzezi Woli, czyli akcja wymordowania przez Niemców mieszkańców dzielnicy Wola

„FALA” porażki w Trójmieście – technologia, która zawiodła pasażerów komunikacji miejskiej

Barca ma ogromny problem! Ter Stegen blokuje nowe transfery
