– Bardzo mi brakuje pana prezydenta, jego głosu, jego rady, jego mądrości i wielkiego doświadczenia. Był dla mnie mentorem. Człowiekiem niezwykłej wiedzy, niezwykle doświadczonym politykiem, potrafił pięknie opowiadać o swoich doświadczeniach i dzielić się nimi z nami, był nauczycielem – powiedział prezydent Andrzej Duda w rozmowie z Andrzejem Gajcym na Onet.pl.
– Najtrudniejszy był ten moment, gdy uświadomiłem sobie, że jest to katastrofa, w której nikt nie przeżył. (…) To było nie do uwierzenia (...) Ja wtedy krzyczałem: szukajcie prezydenta, szukajcie prezydenta. On odpowiedział: Andrzej, tego się nie da zrobić – podkreślił prezydent.
– Zginęli na służbie dla Rzeczypospolitej. Straszny żal, straszny ból. (…) To był kwiat polskiej polityki. Ile ci ludzie jeszcze mogli zrobić dla Polski! (…) Makabryczna strata – dodał.
– Chyba po raz pierwszy poleciały mi łzy gdy zobaczyłem ilu ludzi przyszło pod Pałac – wspominał Andrzej Duda.
– Uważam, że najważniejsze jest, by po wszystkich stronach byli dobrzy ludzie, uczciwie oddani sprawie polskiego państwa. Tacy właśnie byli, niezależnie od tego, jakie barwy reprezentowali – zaznaczył.
– Chciałbym zaapelować o pojednanie ludzi. Zwykłych ludzi, w zwykłych polskich rodzinach. O to, by nie kłócić się więcej o tę sprawę. Żeby się nie różnić. Żeby nie było tak, że mamy problem, by później razem usiąść do stołu – zaapelował prezydent.