— PO i .Nowoczesna stanowi przedłużenie polityki niemieckiej w naszym kraju. Ci ludzie będą chcieli zrobić wszystko, by się zradykalizować i odebrać władzę Prawu i Sprawiedliwości — mówił członek koła poselskiego „Wolni i Solidarni” na antenie Telewizji Republika. Adam Andruszkiewicz był gościem Adriana Stankowskiego w „Republice po południu”.
„FARMAZON” ZATRZYMANY
„W sprawie kierowania groźby bezprawnej w celu zmuszenia dziennikarza Telewizji Polskiej S.A do zaniechania interwencji prasowej został zatrzymany mężczyzna, który usłyszy zarzuty” — poinformowała Prokuratura Okręgowa w Warszawie. „Zatrzymanie jest związane z koniecznością wykonania czynności procesowych, w postaci ogłoszenia postanowienia o przedstawieniu zarzutów i przesłuchania go w charakterze podejrzanego” — dodał rzecznik prasowy warszawskiej prokuratury okręgowej prok. Łukasz Łapczyński
Po usłyszeniu zarzutów Franciszek J. nie trafił do aresztu. Zastosowano wobec niego wolnościowe środki zapobiegawcze - dozór policyjny oraz zakaz zbliżania się i kontaktowania z pokrzywdzonymi. Ustaliliśmy jednak, że wkrótce może usłyszeć kolejne zarzuty, bo dysponował całym arsenałem broni. Nielegalnie posiadał dwa pistolety (na amunicję ostrą i gazową), aa dwa kolejne są sprawdzane przez biegłych.
— Dla mnie „Farmazon” stał się symbolem opozycji totalnej. Pokazuje ich radykalizm i agresję. Jest przenośną uliczną tego, co robi Platforma Obywatelska w Sejmie. Nie ma na sobie garnituru, jak posłowie, ale kroki podejmuje bardzo podobne, w sposób bardziej stanowczy. Partia Grzegorza Schetyny zachowuje się skandalicznie i nie ma prawa reprezentować Polaków w Parlamencie. „Farmazon” jest de facto metaforą PO na ulicy, przed Sejmem — mówił Andruszkiewicz na antenie Telewizji Republika.
— Ten człowiek był z pewnością człowiekiem niebezpiecznym, nieprzewidywalnym i w dodatku miał w domu nielegalną broń. Co w przypadku, gdy PO mówi o łamaniu demokracji i ich sympatyk wpadnie na pomysł, by tej broni użyć? To może spowodować śmierć polityczną. Jeśli sięgnął do rękoczynów i uderzył kobietę, mogłoby również dojść do tragedii — dodał poseł.
KE PRZECIWKO POLSCE
W środę 20 grudnia, Komisja Europejska ma zająć się praworządnością w Polsce. Według źródeł w Brukseli ma zdecydować również o uruchomieniu artykułu 7 unijnego traktatu, czyli poprosi państwa członkowskie o stwierdzenie poważnego zagrożenia dla praworządności w Polsce w związku z przegłosowanymi w ostatnich dniach ustawami o sądownictwie.
Do przegłosowania tego wniosku potrzebne będzie poparcie 22 państw UE. Potem można też zdecydować o sankcjach dla Polski, ale to już wymagałoby jednomyślności. Na chwilę obecną tej jednomyślności nie ma — Węgry zadecydowały, że nie będą występować przeciwko Polsce
— Wcale nie chodzi o reformę sądownictwa, tylko o to, że Polska wreszcie zaczyna budować swoją, suwerenną gospodarkę i politykę. Mówimy otwarcie o swoich interesach i przesunięciu centrum gospodarczego do Warszawy, ponieważ my jesteśmy w centrum Europy, które to centrum zostało przesunięte do Berlina przez takich polityków jak choćby Radosław Sikorski, opłacany przez zachodnich sąsiadów. W interesie Niemiec jest to, że mogą nas poklepać, przytulić ale na zasadach współpracy, w której my jesteśmy wykonawcą. Jeśli chcemy współpracować na równych prawach, Niemcy już się tak nie uśmiechają — mówił dalej członek koła poselskiego „Wolni i Solidarni”.
— PO i .Nowoczesna stanowi przedłużenie polityki niemieckiej w naszym kraju. Ci ludzie będą chcieli zrobić wszystko, by się zradykalizować i odebrać władzę Prawu i Sprawiedliwości. Moim zdaniem prawica więc musi spokojnie robić swoje i nie przejmować się histerią opozycji totalnej. Musimy budować siłę naszego kraju i dążyć do celu w sposób opanowany — kontynuował Adam Andruszkiewicz.