Tragiczne w skutkach okazały się warsztaty medycyny naturalnej w Grodzisku Mazowieckim. Po odbyciu tzw. ceremonii kambo Halina T. źle się poczuła i w stanie krytycznym trafiła do szpitala, gdzie zmarła.
Znana wśród indian amazońskich ceremonia kambo, polegająca na zaaplikowaniu na skórę wydzieliny żaby olbrzymiej z Puszczy Amazońskiej jest coraz bardziej popularna w innych rejonach świata, w tym w Polsce. „Amazońskie lekarstwo”, które ma wzmacniać system immunologiczny i „budzić ciało do osiągnięcia pełnego potencjału naturalnego” zbiera już jednak śmiertelne żniwo.
W jednej z siłowni w Grodzisku Mazowieckim odbyły się warsztaty medycyny naturalnej, których wątkiem przewodnim było oczyszczanie organizmu z toksyn, a gwoździem programu – ceremonia kambo. Jedna z uczestniczek warsztatów tuż po ceremonii źle się poczuła.
- U kobiety pojawiły się wymioty, po których straciła przytomność i została odwieziona karetką do szpitala, gdzie zmarła – mówi prokurator rejonowy Dariusz Ślepokura. - Będziemy ustalać, czy taka substancja jak wydzielina kambo jest dopuszczona do obrotu w Polsce i czy są w niej składniki, które mogą zagrażać zdrowiu lub życiu ludzi – dodał.
Prokuratura prowadzi śledztwo w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci. Organizator warsztatów był już przesłuchany i stwierdza, że tego rodzaju zabiegi oczyszczające prowadzi już od ponad roku.