Donald Tusk domaga się komisji śledczej w sprawie wyjaśnienia rzekomego handlu nagraniami z afery taśmowej. Jednak w 2015 r. politycy PO-PSL nie chcieli słyszeć o powołaniu tego typu organu, aby zbadać szokujące informacje ujawnione podczas rozmów najważniejszych polityków i ludzi biznesu, czytamy w czwartkowym wydaniu Gazety Polskiej Codziennie..
– Taśmy z Sowy i Przyjaciół odsłoniły prawdziwą twarz rządów PO-PSL, odsłoniły różne dziwne powiązania na styku polityki i biznesu – powiedział „Codziennej” poseł Marek Ast. W 2014 r. w mediach opublikowane zostały nagrania rozmów przedstawicieli ówczesnego rządu i najważniejszych polityków PO z osobami z kręgu biznesowego oraz funkcjonariuszami publicznymi. Na taśmach rozpoznać można m.in. byłych ministrów: MSW Bartłomieja. Więcej w papierowym wydaniu GPC.
Zobacz też wydanie ONLINE
TYLKO U NAS:
Jak się bawić, to się bawić. Tylko czyim kosztem? Falenta, Tusk i spółka
Wziął czy nie wziął? O to jest pytanie. On zaprzecza, fakty mówią co innego [wideo]
Woś w Republice: kawa na ławę, papiery na stół i pełna jawność [wideo]
Jakubiak w Republice: całe państwo PO było tekturowe. Oni sami o tym mówili [wideo]