Ok. 1,5 mln podpisów zebrano pod petycją przeciwko projektowi ustawy reformy hiszpańskiej oświaty. Ma ona wprowadzić w szkołach zajęcia z tzw. edukacji seksualnej dla dzieci od 6. roku życia. Nowych przepisów domaga się Isabel Celaa, szefowa resortu oświaty i kształcenia zawodowego Hiszpanii.
Socjalistyczna polityk już po objęciu resortu w pierwszym mniejszościowym rządzie Pedra Sancheza w 2018 r. rozpoczęła przygotowania do wprowadzenia zmian w systemie nauczania w Hiszpanii. Projekt nowych przepisów zyskał miano "Ustawy Celaa".
W czerwcu 2020 r. rządowi Sancheza udało się przekonać większość separatystycznych deputowanych z Katalonii i Kraju Basków, a także posłów mniejszych ugrupowań lewicowych do skierowania projektu ustawy do komisji Kongresu Deputowanych, niższej izby hiszpańskiego parlamentu.
Jak mówi dziennik “El Mundo”, nieoczekiwanym sprzymierzeńcem podczas głosowania za reformą hiszpańskiej oświaty okazało się ugrupowanie Obywatele (Cs), które paradoksalnie wywodzi się z centroprawicowej Partii Ludowej (PP), głównego krytyka projektu.
Część mediów i opozycji twierdzi, że "Ustawa Celaa" jest próbą narzucenia przez rząd prymatu państwa nad oczekiwaniami rodziców wobec roli szkoły. Kontestację pogłębiły wypowiedzi minister oświaty, w których szefowa resortu twierdziła wprost, że:
- Dzieci nie należą do swoich rodziców
Oraz dodała, że:
- Tylko państwo ma obowiązek decydować o programie nauczania.
Do zarzutów o próbę indoktrynacji w hiszpańskich szkołach doszły też oskarżenia, że nowelizacja ma służyć demoralizowaniu dzieci. Projekt “Ustawy Celaa” zakłada bowiem obowiązek uczęszczania uczniów w wieku 6. lat i starszych na zajęcia z tzw. edukacji seksualnej.
Roboczy projekt tej dyscypliny przewiduje nauczanie na zajęciach dzieci m.in. technik seksualnych, metod antykoncepcji, a także zagadnień dotyczących LGBT.
Punktem podlegającym krytyce jest też ograniczenie w procedowanym dokumencie roli szkół prywatnych, w większości należących do Kościoła katolickiego. Projekt ustawy przewiduje dla nich cięcia środków z państwowej kasy.
“Ustawa Celaa” przewiduje również ograniczenie liczby szkół specjalnych i włączanie dzieci z upośledzeniem do systemu placówek publicznych dla zdrowych uczniów. Resort zdrowia twierdzi, że zmiany mają “przeciwdziałać segregacji oświatowej”.
Portal “Hispanidad” twierdzi, że w przypadku wdrożenia nowych przepisów oświatowych rodzice nie tylko stracą możliwość decydowania o nauce, jaką pobierać będą ich dzieci, ale te poddane zostaną w szkole indoktrynacji i laicyzacji. Wskazują, że służyć temu będzie m.in. nowa dyscyplina pt. Nauczanie wartości obywatelskich i etycznych, a także wycofanie oceny z religii ze średniej końcowej.