Ameryka wybiera swojego prezydenta, a w studiu Telewizji Republika Ryszard Gromadzki wraz z Marcinem Bąkiem i zaproszonymi gośćmi komentują przebieg i skutki wyborów w Stanach. W drugiej części studia wyborów prezydenckich rozmawiali prof. Piotr Wawrzyk z Uniwersytetu Warszawskiego i Adrian Stankowski z Gazety Polskiej Codziennie.
– Nigdy w wyborach nie brali udziału kandydaci, którzy mieli tyle zarzutów i byli tak uwikłani w różne niepochlebne sytuacje - mówił w studiu wyborczym Telewizji Republika prof. Piotr Wawrzyk. - Powtórzę znany slogan: Amerykanie mają wybór między dżumą, a cholerą - stwierdził profesor.
"Ta kampania była mało smaczna i na niskim poziomie"
– Poziom kampanii był wyjątkowo niski, koncentrowała się ona wokół tzw. tematów okołopępkowych - stwierdził Adrain Stankowski. - Ta kampania była mało smaczna i na niskim poziomie. Przy wszystkich zastrzeżeniach do Trumpa to, że jest on kandydatem antyestablishmentowym, wziąłbym w cudzysłów. Jest on jednak częścią tego establishmentu, jest to człowiek bardzo bogaty - zaznaczył dziennikarz.
– Jednak ta energia antyestablishmentowa w Stanach istnieje, tak jak istniała w Polsce i w Europie - stwierdził Stankowski. - Idzie taki trend, fala zmiany elit politycznych - dodał.
"Clinton może stanąć przed groźbą postawienia jej zarzutów karnych"
– Te sondaże, dające nieznaczną przewagę pani Clinton mogą sprawić niespodziankę - mówił Stankowski. - Tacy kandydaci antyestablishmentowi często zyskują przy realnym głosowaniu - dodał.
– W moim przekonaniu większość wyborców w przypadku zwycięstwa pani Clinton nie zaakceptuje takiego wyboru - stwierdził dziennikarz. - Ona może stanąć przed groźbą postawienia jej zarzutów karnych. Wszystkie czyny, które były przed prezydenturą mogą być ścigane - zaznaczył Stankowski.
"Obama miał psychiczną blokadę przez wsparciem militarnym sojuszników. Wydaje mi się, ze tę samą blokadę będzie mieć Hilary Clinton"
– Donald Trump jest częścią tego estbalishmentu, ale w znaczeniu szerokim - stwierdził prof. Wawrzyk. - Przez to, że zwalczały go główne nurty, udało mu się przedstawić jako kandydata zwykłych Amerykanów, którzy popierają Republikanów. Na tym polega jego antyestablishmentowość - dodał.
– Clinton dalej dryfować będzie w kierunku - skupmy się na swoich interesach, interweniujmy, ale tylko tam, gdzie bardzo musimy - zaznaczył profesor Wawrzyk. - To nie podoba się coraz większej grupie Amerykanów i ich sojuszników. Tego przykładem jest sytuacja na Ukrainie. Obama miał psychiczną blokadę przez wsparciem militarnym sojuszników. Wydaje mi się, ze tę samą blokadę będzie mieć Hilary Clinton - stwierdził profesor.
– Media głównego nurtu i celebryci wspierają Demokratów od pokoleń - zaznaczył profesor Wawrzyk. - Problem polega na tym, że w Europie i Ameryce narasta sprzeciw wobec tego, że media i celebryci wskazują, kogo możemy popierać. I na tym polega fenomen Donalda Trumpa - stwierdził profesor Piotr Wawrzyk.