Prokuratura zdementowała informację podaną dzisiaj przez dziennik "Rzeczpospolita", że organy ścigania znają wizerunek mężczyzny, który dźgnął nożem młodego żołnierza na białoruskiej granicy. W rozmowie z polsatnews.pl rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie zaprzeczył tym informacjom. Podkreślił jednak, że śledczy mają swoje ustalenia co do tożsamości sprawcy, ale te "pochodzą z innego źródła".
Według "RZ" prokuratura posiadać miała nagranie, na którym uwieczniono moment ataku na szeregowego Mateusza Sitka 28 maja. W wyniku odniesionych obrażeń mężczyzna zmarł 6 czerwca. Dziennik powołał się na anonimowego informatora, który twierdził, że na "niewyraźnym" filmie widać sprawcę.
Informacjom dziennika w rozmowie z polsatnews.pl zaprzeczył rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie Piotr Antoni Skiba. "Dementuję. Nie dysponujemy wizerunkiem sprawcy z czasu popełnienia przestępstwa" - podkreślił prokurator.
Prokurator przekazał też polsatnews.pl, że śledczy mają swoje ustalenia co do tożsamości sprawcy ataku na polskiego żołnierza. "To wizerunki ustalone w trakcie postępowania, na podstawie informacji pozyskanych od osób ujętych podczas próby przekroczenia granicy", wskazał Skiba.