Stołeczny ratusz wytnie 300 z 500 drzew. Poinformowali o tym działacze stowarzyszenia Miasto Jest Nasze na facebookowym profilu. Władze Warszawy potwierdziły informację o rozpoczęciu wycinki na Wybrzeżu Helskim, która ma związek z inwestycją przeciwpowodziową.
– Piły nad Wisłę wjeżdżają już dziś. Uratowaliśmy 200 z 500 drzew. Pozostałe 300 ratusz wytnie, choć można było tego wszystkiego uniknąć, inaczej planując tę inwestycję- piszą aktywiści stowarzyszenia Miasto Jest Nasze na jego facebookowym profilu.
Na początku lutego wycinka została wstrzymana przez prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego w reakcji na protest grupy aktywistów, którzy się jej sprzeciwiali. Włodarz stolicy zaprosił protestujących na rozmowy. Przedstawiciele inicjatywy sprzeciwiającej się wycince zaproponowali miastu własny sposób realizacji tej inwestycji, który - ich zdaniem - maksymalnie ocaliłby Obszar Natura 2000 Dolina Środkowej Wisły.
Jak podkreśla stowarzyszenie Miasto Jest Nasze, Trzaskowski nie ustąpił jednak „w kwestiach zasadniczych”.
– Ratusz uwzględnił tylko część naszych propozycji, ale w kwestiach najważniejszych nie doszliśmy do porozumienia – potwierdził opowiadający się również za ratowaniem zieleni radny Pragi Północ, Grzegorz Walkiewicz. Przedstawiciele strony społecznej proponowali miastu przesunięcie krawędzi jezdni przesłony przeciwfiltracyjnej. Chcieli także rezygnacji z muru oporowego, który wówczas zostałby zastąpiony mobilnymi zaporami przeciwpowodziowymi.
Nie zgodził się na to jednak prezydent Warszawy. Zdaniem Rafała Trzaskowskiego, realizacja tej propozycji mogłaby opóźnić realizację inwestycji, a także stworzyłaby zagrożenie dla zabezpieczenia przeciwpowodziowego miasta.
Według MJN, ratusz nie podał uzasadnienia swojej decyzji. W miejscu wycinki od rana protestują działacze Greenpeace.