Nie wszyscy polscy emeryci żyją w biedzie. Funkcjonariuszom komunistycznego aparatu represji powodzi się w III RP bardzo dobrze.
Na przykład generał Józef Sasin, były wysoki funkcjonariusz SB, z komunistyczną bezpieką związany od 1953, w III Rzeczpospolitej wspólnik biznesowy Edwarda Mazura, dostaje co miesiąc 8 000 zł emerytury. Dokładnie taką samą kwotę otrzymuje od polskiego państwa były szef SB, oskarżony o sprawstwo kierownicze w sprawie zabójstwa błogosławionego ks. Jerzego Popiełuszki.
Z opublikowanego przez dziennik "Fakt" zestawienia najwyższych emerytur w kraju wynika niewesoły obraz sprawiedliwości społecznej w III Rzeczpospolitej. Skazany za zabójstwo ks. Jerzego na 25 lat pozbawienia wolności esbek Adam Pietruszka został dwukrotnie objęty amnestią. Obecnie żyje na wolności i otrzymuje miesięcznie kwotę 3900 zł. Jeszcze wyższe dochody ma były pułkownik SB przez wiele lat zwalczający Kościół katolicki Wacław Głowacki (4900 zł.).
Na tym tle skromnie wyglądają dochody jednego ze sprawców stanu wojennego generała Czesława Kiszczaka. Jego emerytura to 4100 zł. Wystarcza mu to jednak na wypoczynek w jego mazurskiej daczy. Kiszczak nie odpowiada przed sądem za wprowadzenie stanu wojennego ze względu na „zły stan zdrowia”.