UJAWNIAMY: Emerytalny skok na kasę w powiecie radomszczańskim? Kontrowersyjne zmiany statutu i burza wokół “premii”

15 lipca 2025 r. Rada Powiatu Radomszczańskiego przyjęła zmiany w statucie powiatu, które – jak alarmuje opozycja – otworzyły furtkę do wypłaty sowitych „premii emerytalnych” dla dwojga członków Zarządu Powiatu. Sprawa wywołała lawinę krytyki w lokalnych mediach i na forach społecznościowych. Czy dwaj radni rzeczywiście skorzystali z nowych przepisów, by zgarnąć po ok. 90 tys. zł odprawy i nadal pozostać na stanowiskach?
Statut skrojony pod odprawy – opozycja bije na alarm
Pierwsze informacje o nadzwyczajnej sesji Rady Powiatu z 15 lipca pojawiły się w lokalnych portalach niemal natychmiast. Relacje wskazywały, że w trakcie tej sesji rządząca koalicja (KO–PSL–Wspólny Samorząd) przy sprzeciwie opozycji przegłosowała zmiany w Statucie Powiatu Radomszczańskiego, umożliwiające członkom zarządu przechodzenie na emeryturę, pobranie wysokiej odprawy, a następnie… powrót na to samo stanowisko.
Zgodnie z nowym brzmieniem statutu, członkowie Zarządu – z wyłączeniem
starosty i wicestarosty – mogą pełnić funkcje bez nawiązywania stosunku
pracy, otrzymując jedynie dietę w wysokości ustalonej odrębną uchwałą. Innymi słowy, radni w zarządzie nie muszą być etatowymi pracownikami starostwa, co otwiera drogę do specyficznych roszad kadrowych.
Lokalny tygodnik Gazeta Radomszczańska określił całą operację dosadnie jako „emerycką ustawkę” – ustawienie przepisów tak, by dwaj wieloletni działacze powiatowi mogli finansowo skorzystać. – Przechodzisz na emeryturę, dostajesz sześć pensji odprawy i wracasz do pracy. Można? W samorządzie tak – pisał redaktor Andrzej Andrysiak, podkreślając, że zmiana statutu została skrojona pod dwóch konkretnych członków zarządu powiatu: Waldemara Zasadę i Wojciecha Ślusarczyka.
To właśnie oni osiągnęli wiek emerytalny i to pod nich, zdaniem lokalnych dziennikarzy i opozycji, przygotowano nowe zapisy. – To jest bezczelny skok na kasę. Niech pan starosta powie wprost, o co chodzi... – grzmiał podczas obrad radny opozycyjnego klubu Razem dla Radomska, Krzysztof Zygma. Jego słowa cytowały portale i lokalne media, akcentując atmosferę skandalu towarzyszącą głosowaniu.

„Premie emerytalne” po cichu przyznane – 90 tysięcy na głowę?
O jakich kwotach mówimy? Według dostępnych źródeł, jednorazowa odprawa emerytalna dla odchodzącego na emeryturę członka zarządu powiatu wynosi równowartość sześciu miesięcznych pensji. W przypadku Waldemara Zasady, wieloletniego członka Zarządu Powiatu (reprezentującego klub Wspólny Samorząd) i Wojciecha Ślusarczyka (PSL), ich zarobki jako etatowych członków zarządu mogły sięgać ok. 15 tys. zł brutto miesięcznie wraz z dodatkami. Nietrudno zatem policzyć, że odprawa „na odchodne” mogła wynieść około 90 tys. złotych dla każdego z nich. Dla porównania – zauważają komentatorzy – zwykli emeryci otrzymują teraz czternastą emeryturę w wysokości niespełna 1800 zł brutto. Skala potencjalnych gratyfikacji dla powiatowych VIP-ów jest więc kolosalna, co tylko podsyciło społeczną złość.
Oficjalnie zmiany w statucie uzasadniano ogólnikowo – dostosowaniem do przepisów i rzekomą potrzebą usprawnienia pracy zarządu. Opozycja jednak nie wierzyła w te tłumaczenia. Dla radnych PiS i Razem dla Radomska sprawa była oczywista: chodzi o pieniądze. – Powiedzcie wprost, po co to robicie. Jaka jest potrzeba polityczna? – dopytywali podczas obrad, sugerując, że koalicja szykuje miękkie lądowanie na emeryturze swoim kolegom z zarządu.
Już kilka dni po sesji zaczęły krążyć informacje, że Waldemar Zasada złożył wniosek o przejście na emeryturę i otrzymał należną odprawę. Portal Radomsko24.pl podał (powołując się na oficjalne pismo poselskie), że radny Zasada dostał około 90 tys. zł “premii emerytalnej”, zaś Wojciech Ślusarczyk „ma być kolejnym” wnioskującym o identyczną wypłatę. Wówczas nie było jeszcze oficjalnego potwierdzenia – wszystko rozgrywało się za zamkniętymi drzwiami kadr starostwa. Mieszkańcy powiatu komentowali sprawę z rosnącym oburzeniem, a słowa takie jak "skandal”, “pazerność” i “żenada” padały coraz częściej pod adresem władz powiatu.
Emeryci wracają na stanowiska – etatowi czy pozaetatowi czarodzieje?
Kulminacja afery nastąpiła pod koniec sierpnia, gdy wyszło na jaw, że oboje
zainteresowani radni faktycznie przeszli na emeryturę… by po kilkunastu dniach wrócić do pracy w zarządzie powiatu. Na sesji Rady Powiatu 27 sierpnia starosta Więcek – dopytywany przez opozycję – potwierdził, że plan został zrealizowany. – W tej chwili zarząd składa się z pięciorga etatowych członków – oznajmił starosta, co oznacza, że nawet jeśli chwilowo Zasada i Ślusarczyk byli pozaetatowi (bez umowy o pracę), to znów są zatrudnieni na pełnych etatach. Jak to możliwe?
Z relacji Gazety Radomszczańskiej wynika następująca sekwencja zdarzeń:
Waldemar Zasada przeszedł na emeryturę z dniem 5 sierpnia 2025 r., a już 25 sierpnia ponownie nawiązano z nim stosunek pracy jako etatowym członkiem zarządu. Wojciech Ślusarczyk przeszedł na emeryturę 11 sierpnia i również od 25 sierpnia znów jest etatowym członkiem zarządu. Oboje, zgodnie z planem, pobrali przysługujące odprawy emerytalne w wysokości ok. 90 tys. zł każdy, po czym niemal natychmiast wrócili na swoje poprzednie stanowiska. Formalnie pozwoliła na to wspomniana zmiana statutu – przez te kilkanaście dni panowie Zasada i Ślusarczyk mogli figurować jako członkowie zarządu bez etatu, pobierając ewentualnie diety zamiast pensji. Następnie ponownie ich zatrudniono (zapewne uchwałą lub decyzją zarządu, co potwierdza słowa starosty o znów “etatowych” członkach). Taki zabieg zapewnił im nie tylko ciągłość władzy, ale i zachowanie comiesięcznych uposażeń oraz status quo, wzbogacone o ekstra 90 tysięcy złotych na osobę z publicznych środków.
Gdy te zdarzenia wyszły na jaw, nawet część sympatyków władz powiatu miała trudność z obroną sytuacji. Opozycyjny radny Michał Koski (przewodniczący klubu PiS) mówił wprost o „emeryckiej ustawce”, pytając retorycznie, czy powiat stać na finansowanie takich bonusów dla swoich włodarzy.
Panowie Zasada i Ślusarczyk chcieli po cichu wzbogacić się dzięki sprytnej zmianie Statutu Powiatu Radomszczańskiego. Szczęśliwie nie umknęło to naszej uwadze. Mam nadzieję, że sprawa będzie miała kontynuację na szczeblu wojewódzkim, a karygodne zmiany zostaną odwrócone – komentuje Michał Koski.
Internauci kpiąco nazywali ten proceder lokalną edycją programu “Koryto+”. Koalicyjni radni i członkowie zarządu unikali komentarzy – jak donoszą media, starosta i zainteresowani milczeli publicznie, licząc być może, że sprawa przycichnie. Nic z tego – mleko już się rozlało, a na horyzoncie pojawiła się interwencja z poziomu administracji rządowej.
Wojewoda na białym koniu? Poseł interweniuje, reakcja niepewna
Skandal w Radomsku przyciągnął uwagę polityków opozycji na szczeblu krajowym. Poseł Krzysztof Ciecióra (PiS) – prywatnie radomszczanin i były wicewojewoda łódzki – wystosował oficjalne pismo do wojewody łódzkiej Doroty Ryl, domagając się interwencji. Jego zdaniem doszło do rażącego naruszenia standardów przyzwoitości, a być może nawet próby obejścia prawa dla partykularnych korzyści. Wniosek do wojewody dotyczył zbadania legalności uchwały o zmianie statutu i jej unieważnienia w przypadku niezgodności z prawem.
Czy wojewoda zareagowała? Wciąż brak informacji o rozstrzygnięciu nadzorczym unieważniającym feralną uchwałę. Możliwe też, że sprawa trafi jeszcze do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego z inicjatywy niezależnych organów lub grupy radnych opozycji – na tę chwilę jednak rządowa administracja nie zatrzymała kontrowersyjnych wypłat.
Sytuacja ta pokazuje, że nawet lokalny samorząd może stać się areną
bulwersujących nadużyć. Komentatorzy mówią, że sytuacja ta to namacalny
przykład hasła „Koryto Plus” na poziomie powiatowym – koalicja KO-PSL w
Radomsku zadbała o swoje portfele kosztem wiarygodności i zaufania
publicznego. Sprawa kontrowersyjnych zmian statutu i „premii emerytalnych” dla wybranych radnych nie tylko oburzyła opinię publiczną, ale też zmobilizowała opozycję do patrzenia władzy na ręce. Czy mieszkańcy powiatu wyciągną z tego wnioski przy urnach, a odpowiednie służby przyjrzą się sprawie głębiej? Jedno jest pewne – niesmak pozostanie na długo, a hasło „90 tysięcy za nic” jeszcze długo będzie się odbijać echem w radomszczańskich kuluarach.
Źródła: Gazeta Radomszczańska, Radomsko24.pl, Uchwała nr XXII/161/2025 Rady Powiatu Radomszczańskiego, Protokół NR XXII/2025 sporządzony na XXI sesji Rady Powiatu Radomszczańskiego, Portal TV Republika
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Jesteśmy na Youtube: Bądź z nami na Youtube
Jesteśmy na Facebooku: Bądź z nami na FB
Jesteśmy na platformie X: Bądź z nami na X