80 lat temu sowiecka armia łamiąc prawo i pakty, zaatakowała II RP
17 września 1939 r. sowiecka armia, łamiąc prawo międzynarodowe i polsko-sowiecki pakt o nieagresji, wkroczyła na tereny II Rzeczypospolitej. Związek Sowiecki wypełnił w ten sposób zobowiązania wobec Niemiec zawarte w traktacie Ribbentrop-Mołotow. Dziś mija dokładnie 80 lat od tamtych tragicznych wydarzeń i z tej okazji w wielu miejscach w kraju odbędą się uroczystości upamiętniające. Również 17 września przypada Światowy Dzień Sybiraka.
17 września 1939 r., o godz. 3 w nocy Wacław Grzybowski, ambasador RP w Rosji Sowieckiej, został wezwany do Komisariatu Spraw Zagranicznych w Moskwie, gdzie Władimir Potiomkin, zastępca Wiaczesława Mołotowa, odczytał mu treść uzgodnionej wcześniej z Niemcami noty.
„Wojna polsko-niemiecka ujawniła wewnętrzne bankructwo państwa polskiego (…). Warszawa, jako stolica Polski, już nie istnieje. Rząd polski uległ rozkładowi i nie przejawia oznak życia. Oznacza to, że państwo polskie i jego rząd faktycznie przestały istnieć. Tym samym utraciły ważność umowy zawarte między ZSRS a Polską” – napisano w dokumencie.
W tym samym czasie na całej długości granicy wschodniej Rzeczpospolitej sowiecka armia zajmowała tereny należące do naszego kraju. Dostaliśmy cios, na który nie byliśmy przygotowani. Rozpoczęła się nierówna walka. Wojsko Polskie w obliczu dwóch agresorów było zmuszone wycofać się z Kresów Wschodnich. Ci, którzy zostawali, poddawani byli dotkliwym represjom, które często kończyły się śmiercią.
Dziś 80. rocznica napaści Związku Sowieckiego na Polskę. #17września #Pamiętamy pic.twitter.com/outO7exXpE
— Kancelaria Premiera (@PremierRP) September 17, 2019
Tysiące Polaków wyrzucono z domów i nakazano przesiedlenie do Kazachstanu oraz innych podległych Stalinowi republik. Trzon narodowej inteligencji, wojskowi, naukowcy, lekarze, prawnicy mieli zostać poddani całkowitej eksterminacji. Najdobitniejszym przykładem takiego bestialskiego działania jest zbrodnia katyńska – wiosną 1940 r. rozstrzelano co najmniej 21 768 Polaków, w tym ponad 10 tys. oficerów polskiego wojska i policji.
– Do dzisiaj możemy usłyszeć wiele haseł, że 17 września mieliśmy do czynienia z wkroczeniem sowieckiej armii, relatywizuje się to wydarzenie i przedstawia jako mające wyzwolić mniejszości narodowe zamieszkujące Kresy. To błąd. 17 września niczym się nie różnił od 1 września z wyjątkiem agresora. To był atak zbrojny, napaść i w ten sposób trzeba to nazywać – mówi nam historyk, publicysta i syn jednego z Żołnierzy Wyklętych Tadeusz Płużański. – Razem z sowiecką armią przyszła zagłada tysięcy Polaków. Grabieże, plądrowania, morderstwa – to zgotował nam Stalin na Wschodzie – dodał.
Aby upamiętnić tamte tragiczne wydarzenia i ich ofiary, dziś w wielu miejscach kraju odbędą się uroczystości rocznicowe.
O godz. 11.15 przy budynku dawnego Sowieckiego Trybunału Wojennego, prokuratury i NKWD przy ul. 11 Listopada 68 w Warszawie prezydent Andrzej Duda złoży wieniec przy tablicy upamiętniającej bezimiennych żołnierzy Polskiego Państwa Podziemnego zamordowanych przez NKWD w latach 1944–1945.
O godz. 17 przy pomniku Poległym i Pomordowanym na Wschodzie (skwer Matki Sybiraczki, ul. Muranowska) w Warszawie zaplanowano uroczystości z udziałem władz samorządowych.
W Gdańsku natomiast dzisiaj o godz. 17 przed Muzeum Drugiej Wojny Światowej odsłonięty zostanie pomnik rotmistrza Witolda Pileckiego.
Ponadto w całym kraju organizowane są lokalne uroczystości z udziałem parlamentarzystów oraz władz samorządowych.
Inicjatywa warta uwagi zorganizowana zostanie również w Kutach na Ukrainie, gdzie przed II wojną światową przebiegała granica Polski i Rumunii. Obecny będzie tutaj minister Jan Józef Kasprzyk, szef Urzędu ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych.
Przypomnijmy, że 17 września obchodzimy również Światowy Dzień Sybiraka. To szczególna data dla zesłanych na Syberię i Kresowian, która naznaczyła ich życie piętnem zesłańca, ale umożliwiła też zachowanie w pamięci ich tragedii i tułaczego losu. W całej Polsce koncelebrowane będą msze św. w intencji naszych rodaków doświadczonych dramatem zesłania.
Czytaj więcej w dzisiejszej "Codziennej".
Czytaj także:
Prezydent Duda: Pilecki powinien być znanym całemu światu wzorem bojownika o wolność
Premier: Pilecki długo czekał na godne upamiętnienie swojego heroizmu