W czasie II wojny światowej została zniszczona nie tylko Warszawa, ale też m.in. nasz przemysł kolejowy i energetyczny. Według szacunków eksperta Niemcy są nam winni niemal 3 bln zł.
– Czy otrzymaliśmy coś za gigantyczne szkody, których tak naprawdę nie odrobiliśmy do dziś? Polska nigdy nie zrzekła się takich odszkodowań - stwierdził Jarosław Kaczyński w czasie sobotniego kongresu Prawa i Sprawiedliwości.
Niestety Niemcy uważają tę sprawę za zamkniętą. - Kwestia reparacji wojennych jest prawnie i politycznie zamknięta - mówił w 2016 roku Steinmeier, który pełnił wówczas funkcję szefa niemieckiej dyplomacji.
Jak twierdzi polityk, Polska, gdy przyłączyła się do innych państw pozostających pod wpływem sowieckim w 1953 roku do rezygnacji z odszkodowań od NRD, równocześnie zrzekła się ich od całych Niemiec" - cytuje fragment artykułu z "Der Spiegel" Super Express.
Inne zdanie na ten temat ma cytowany przez Super Express ekspert ds. międzynarodowych dr Kostrzewa-Zorbas. W jego opinii Polska z niczego nie zrezygnowała.
– Polska nie zarejestrowała w Biurze Prawnym ONZ zrzeczenia się odszkodowań od Niemiec - powiedział kilka lat temu Kostrzewa-Zorbas. Uważa on, że Polska może żądać od Niemiec aż trzech bilionów złotych.
– Straty, jakie poniosła Polska, są potężne - zarówno materialne, jak i te dotyczące utraty zdrowia i życia obywateli. Z kolei polskie miasta, na przykład Warszawa, zostały zniszczone nie tylko w wyniku działań wojennych, lecz także poprzez sukcesywne działania policji i wojsk niemieckich, które prowadziły zaplanowaną akcję niszczenia - powiedział "SE" Karol Karski, europoseł PiS i profesor prawa międzynarodowego.
Polecamy Nasze programy
Wiadomości
Najnowsze
Rusiński: wybory w USA są bardzo chaotyczne
Tusk komentuje wybory w USA. Remedium na wszystkie bolączki ma być federalizacja UE. Sakiewicz mocno odpowiada premierowi
Nastolatek z impetem wjechał quadem w busa
Cejrowski: jeśli nie zrobisz w sprawie swojego dziecka awantury, to jakiś zbok przychodzi z piórami w tyłku i …