22-letni mieszkaniec Czechowic-Dziedzic chciał zakpić z zagrożenia epidemią koronawirusa i obowiązujących przepisów o jej zwalczaniu. Poszedł pod komisariat policji, by zapalić papierosa. Teraz grozi mu słona kara – poinformowali w środę bielscy policjanci.
"22-latek z Czechowic-Dziedzic wyszedł na spacer, żeby zapalić papierosa. Zrobił to przed komisariatem policji. Nie dość, że złamał tym obowiązujące obostrzenia w przemieszczaniu się, to jeszcze swoją postawą wykazał wyjątkowo lekceważący stosunek do prawa wprowadzonego w celu ograniczenia rozprzestrzeniania się wirusa. Policjanci ustalili, że jedynym powodem jego zachowania była chęć zakpienia sobie z zagrożenia epidemią i obowiązujących przepisów o jej zwalczaniu" – powiedział rzecznik bielskich policjantów asp. szt. Roman Szybiak.
Policjanci skierowali przeciwko 22-latkowi wniosek o ukaranie do sądu w Pszczynie, który może nałożyć na niego grzywnę 5 tys. zł.
"Ponieważ mężczyzna swoją postawą rażąco zlekceważył prawo, policjanci wystąpili też do Powiatowego Inspektora Sanitarnego, który może na lekkomyślnego czechowiczanina nałożyć karę finansową nawet 30 tys. złotych" – dodał Szybiak.