6 bilionów 220 miliardów 609 milionów zł. Na taką kwotę została oszacowana ogólna suma strat Polski w czasie II wojny światowej poniesionych w wyniku niemieckiej agresji. W przeliczeniu na dolary daje to 1 bilion 532 miliardy 170 milionów. Specjalny raport został zaprezentowany na Zamku Królewskim w Warszawie.
Dokument w formie tekstowej i audiowizualnej zaprezentował poseł Arkadiusz Mularczyk z PiS. Pracował nad nim zespół złożony z ok. 30 naukowców - historyków, ekonomistów, rzeczoznawców majątkowych - oraz 10 recenzentów.
W prezentacji raportu wzięli udział też m.in. marszałek Sejmu Elżbieta Witek premier Mateusz Morawiecki, prezes PiS Jarosław Kaczyński, ministrowie, przedstawiciele parlamentu, prezes TK Julia Przyłębska.
Składa się z trzech tomów. Pierwszy jest opracowaniem, w którym została podjęta próba opisu i oszacowania strat materialnych i niematerialnych, jakie poniosła Polska podczas II Wojny Światowej, drugi zawiera dokumentację fotograficzną, a trzeci listę miejsc zbrodni, która została opracowana i przygotowana na bazie badań prowadzonych przez kilkadziesiąt lat przez Główną Komisję Badania Zbrodni Niemieckich w Polsce.
Mularczyk wyliczał, że po przesunięciach granic na wschodzie i zachodzie, obszar Rzeczpospolitej w 1945 r. zmniejszył się w porównaniu do stanu z 1938 r. o blisko 78 tys. km2, liczył już tylko 312,5 tys. km2, a wcześniej 389,7 tys. km2. "Zmniejszenie terytorium było wynikiem bezprawnej aneksji przez ZSRR", podkreślił i dodał, że przesunięcia granic nie zrekompensowało utraconych ziem.
"Wskutek wojny i przesunięcia granic państwo polskie w ciągu siedmiu lat utraciło około 11,2 milionów obywateli, ale trzeba pamiętać, że jeszcze wiele lat po wojnie, nawet do 1956 roku, trwały wielkie migracje ludzkie", powiedział.
Według raportu, wielkość strat ludnościowych Polski, poniesionych wyłącznie ze strony Niemiec, ustalono na 5 mln 219 053 osób, z czego 21 proc stanowiły dzieci do 10 roku życia.
Mularczyk podał, że oszacowano kwotę ok. 4 bilionów 330 miliardów zł z tytułu ofiar śmiertelnych. "To jest czysto ekonomiczna wycena życia ludzkiego, wyłącznie przez pryzmat utraty PKB – nie uwzględnia cierpienia i rozbitych rodzin czy urazów psychicznych", podkreślił.
Według raportu, podczas II wojny światowej do niewolniczej pracy wywieziono ponad 2 mln 100 tys. polskich obywateli, a liczba przedsiębiorstw i gospodarstw rolnych w granicach wojennych Rzeszy i na terenie okupowanej Polski, które korzystały z pracy polskich robotników przymusowych, to ponad 200 tysięcy.
Poseł sprawozdawca przypomniał, że Niemcy na terenach okupowanej Polski utworzyły system obozów koncentracyjnych i obozów zagłady. "Podczas wojny 590 tys. polskich obywateli zostało inwalidami, nie tylko w wyniku bezpośrednich działań wojennych, ale także z powodu eksperymentów pseudomedycznych i przetrzymywania w obozach koncentracyjnych".
Podał, że suma strat materialnych wyniosła 797 miliardów 398 milionów złotych. "Straty materialne obejmowały: budynki mieszkalne i niemieszkalne w miastach i wsiach, obiekty zabytkowe i sakralne, obiekty inżynierskie i mienie ruchome w transporcie kolejowym, drogowym i wodnym, energetykę, przemysł, rzemiosło, straty w rolnictwie i lasach, utracone korzyści z powodu zniszczenia i zaboru budynków, które mogły przynosić dochód, mienie ruchome związane z nieruchomościami, a także straty Wojska Polskiego" - wyliczał.
Przekazał również, że "w wyniku działań wojennych i okupacji niemieckiej straty w dobrach kultury i dziełach sztuki wyniosły około 19 mld 310 mln zł" a straty te obejmują: "nieodwracalne zniszczenia w muzeach, muzyce, plastyce, literaturze, filmie, przedmiotach kultu religijnego". Podał przykłady straconych dzieł sztuki: "Portret Młodzieńca" Rafaela Santiego, datowany na 1510 r., a także zdemontowany pomnik Fryderyka Chopina oraz zniszczone zbiory Archiwum Akt Nowych i Zamek Królewski w Warszawie.
Stwierdził, że do 1989 r. z uwagi na narzucony system komunistyczny i ograniczoną przez ZSRR suwerenność, były niewielkie możliwości, aby w sposób rzetelny i kompleksowy dokonać szacunku strat wojennych, a także skutecznie i konsekwentnie podnosić na forum międzynarodowym problem reparacji i odszkodowań wojennych, odszkodowań indywidualnych czy restytucji.
"Do dzisiaj Niemcy nie zawarły z Polską traktatu pokojowego, ani jakiejkolwiek innej umowy, która nawet częściowo regulowałaby zadośćuczynienie za skutki II wojny światowej", powiedział Mularczyk.
Oświadczył również, że społeczność międzynarodowa powinna wiedzieć, jakie były rzeczywiste skutki II wojny światowej dla Polski, jakie poniosła ona straty. "Rzeczpospolita Polska i Niemcy łączą dziś dobre relacje polityczne i gospodarcze, oba kraje są członkami ONZ, Unii Europejskiej, OBWE, Rady Europy, NATO i wielu innych organizacji działających na rzecz pokoju i bezpieczeństwa w Europie i na świecie, i rządom obu krajów zależy, aby te pozytywne relacje pogłębiać i rozwijać".
Powtórka prezentacji raportu w oknie poniżej. Gorąco polecamy!